Procesory z rodziny PowerPC goszczą w Amigach już od 17-stu lat. Wielu z amigowców, w tym i osoba pisząca ten tekst, pracując na Amidze, tak naprawdę dłużej miała do czynienia z PPC niż z procesorami M68xxx. Tymczasem wciąż jeszcze można spotkać na amigowych forach ludzi, którzy twierdzą, że procesory te nigdy nie miały nic wspólnego z Amigą i są sztucznie narzuconą technologią przez „zewnętrzne siły”.
Nie mam zamiaru polemizować z tak irracjonalną argumentacją. Uważam jednak że warto napisać tekst o losach amigowego PPC, zwłaszcza że o ile były artykuły na temat historii PPC jako takiego w ogóle, to już z chronologicznym opisem PPC w odniesieniu do Amigi dotąd się nie spotkałem.
Koniec ery Motorola 68k
W 1994 roku Motorola prezentuje światu swój ostatni procesor z rodziny 68xxx MC68060. W tym samym roku na rynek trafia też procesor PowerPC 601 owoc konsorcjum potentatów takich jak IBM i Apple, do którego od trzech lat należała również Motorola. Firma ta była dostawcą procesorów nie tylko dla Amigi, ale też i dla komputerów z logiem nadgryzionego jabłka. To właśnie Apple zaprosił Motorolę do wspólnej współpracy z IBM. Stało się jasne, że jeden z głównych odbiorców procesorów Motoroli widzi swoją przyszłość w PPC.
Oddanie bez walki rynku Apple na rzecz IBM, nie byłoby dobrym krokiem, zwłaszcza że nowymi procesorami szybko zainteresowało się również wojsko, będące od lat poważnym klientem firmy z logiem M. Poza tym włodarze Motoroli zdawali sobie sprawę, jaka rodzina procesorów ma zdecydowanie lepsze perspektywy i na jaką warto stawiać. MC68000 to technologia jeszcze z pierwszej połowy lat 70-tych, z której po dwudziestu latach naprawdę ciężko było jeszcze coś więcej wycisnąć. Tymczasem 601 był na dobrą sprawę pierwszym dzieckiem z rodziny, a już w wielu aspektach przewyższał MC68060.
W Commodore również musiano wiedzieć, że era 68k dobiega końca. Zapewne, gdyby firma była w lepszej kondycji finansowej, Amigi z PPC pojawiłyby się na rynku już w 1995 roku. Jednakże C= zbankrutowało w kwietniu 1994r, w efekcie czego nie zdążył skonstruować komputera opartego o PPC ani nawet o MC68060.
Ludzie z Commodore stawiają na PPC
Bankructwo Commodore nie oznaczało automatycznego zniknięcia z powierzchni ziemi wszystkiego, co było z nią związane. Owszem centrala została zamknięta, ale wciąż działały odziały w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Szczególnie aktywny był David Pleasance, szef Commodore UK, firmy, która przez długi czas po bankructwie Commodore, była uważana za głównego faworyta do przejęcia całej schedy po firmie matce. We wrześniu 1994r zdradził informację, że następca A1200, będzie wyposażony w 64-bitowy procesor, około 25 razy szybszy od Amigi 4000/040 i wyposażony w układy AAA. Więcej konkretów padło na dwa miesiące później na targach w Computer 94 w Kolonii, jak czytamy w Magazynie Amiga 1/95 – „Jest już wprawdzie gotowy model Amigi na procesorze RISC i z układami AAA, niemniej nie ma pieniędzy na wdrożenie tego modelu do seryjnej produkcji”. Oczywiście dzisiaj po latach można się zastanawiać na ile te zapowiedzi miały pokrycie w faktach, ale nie ma wątpliwości, że ludzie z Commodore jasno wyznaczyli nowy kierunek. Nikt już nie zapowiadał kolejnych modeli opartych o Motorolę 68k.
Po roku od upadku C=, okazało się, że to jednak nie oddział brytyjski a niemiecka firma Escom została nowym właścicielem marki i innych praw związanych z Amigą. Firma zaczęła od wznowienia 12 września 1995 roku produkcji Amigi 1200 oraz dostarczenia na rynek świeżej partii Amig 4000T. Prototyp Walkera sugerował, że widzi jeszcze pole do zagospodarowania dla MC68xxx. Niemniej nie zrezygnowała z kursu ukierunkowanego na PPC. Nowy szef utworzonej przez Escom spółki Amiga Technologies, znany jeszcze z działalności w firmie Commodore, Petro Tyschenko potwierdził to na konferencji Video Toaster Expo 2 listopada 1995 roku. Magazyn Amiga pisał „No i najważniejsze. Został wybrany następny po MC68060 procesor dla Amigi. Będzie nim PowerPC, a komputery w niego wyposażone nazywać się będą Power Amiga…. Przejście na PowerPC to bardzo duże przedsięwzięcie. Po pierwsze należy zbudować komputer zgodnie z wytycznymi standardu CHRP (Common Hardware Reference Platform), a potem przełożyć system operacyjny tak, aby zachował zgodność z dotychczasowymi aplikacjami korzystającymi z procesorów Motorola”. (Na marginesie nasuwa się smutna refleksja, że firma Hyperion, która zrobiła nic innego jak tylko zrealizowała, niezrealizowane zapowiedzi ludzi zarządzających niegdyś firmami Commodore i Amiga, jest dzisiaj tak łatwo oskarżana o „żerowanie na marce”).
Narodziny w bólach
W 1995 roku sprawa procesorów PPC w Amigach zaczęła nabierać tempa również dzięki firmom trzecim. W numerze Magazynu Amiga 1/96, czytamy „Nie czekając na Amiga Technologies, znana firma Phase 5, zaprezentowała na targach w Kolonii prototyp Amigi Power, i to od razu w trzech wersjach: Power Amiga 1200, Power Amiga 3000 i Power Amiga 4000. Jest to płytka z RISC-owym procesorem PowerPC 603e Motoroli (z dostawą układu 604 Motorola podobno stwarza takie same problemy jak z MC68060), taktowanym częstotliwością 100, 133 lub 150MHz. Wchodzące w skład oprogramowanie PowerUP Native, zdaniem producenta zapewnia pełną zgodność z dotychczasowymi użytkami i kartami Amigi. Phase zapowiada, że karty będą w sklepach w czerwcu 1996 roku (znając tę firmę, przypuszczam, że „nieco” później – przyp. mps).”
Marek Pampuch się nie mylił. Phase5 dostarczyło karty procesorowe na rynek z kilkunastomiesięcznym opóźnieniem w stosunku do zapowiedzi. Okazało się, że przejście na PPC nie jest tak bezkonfliktowe z oprogramowaniem, jak to zapowiadała. Rok później po kolejnych targach w Koloni, w artykule „To idzie Przyszłość”, pan Marek pisał „Już rok temu na targach w Kolonii, zaprezentowano prototyp. Niestety, była to premiera przedwczesna. Amiga z taką kartą nie chciała wykonywać nawet wszystkich poleceń systemowych, nie mówiąc już o aplikacjach… W tym roku pokazano także prototyp, ale już w pełni sprawny… Zasada działania karty przedstawia się następująco. Wyciągamy procesor z karty, a na jego miejsce nakładamy kartę powerPC. Karta ta ma podstawkę, w którą wsuwamy wyciągnięty uprzednio procesor. Jeśli podczas pracy komputer natrafi na kod, który nie jest zjadliwy dla PowerPC, karta przełączy się automatycznie na tryb 68060 (lub 68040), aby po wykonaniu zadania wrócić do trybu PowerPC.”
Gotowy produkt
Ostatecznie karty trafiły na rynek w drugiej połowie 1997 roku w wersji dla dużych Amig a dopiero w 1998 roku te przeznaczone dla popularnej A1200. Zrezygnowano z pomysłu podstawki do samodzielnego montażu procesora 68k. Nowe dopalacze już fabrycznie wyposażono w dwa w procesory. Obowiązkowo były montowane Motorola 68040 lub 68060 w parze z PPC603e (w wersji dla A1200) bądź 604e (dla A3000 / A4000). Taktowanie PowerPC 603e mieściło się w zakresie od 160 do 240MHz, natomiast 604 od 200 do 233Mhz.
Niestety system operacyjny dalej działał w oparciu o procesor 68k, w praktyce więc procesor PowerPC robił za używany od czasu do czasu koprocesor, a 99% rzeczy i tak liczył MC60040 czy 060. Phase5 słynęła z dobrej jakości sprzętu, ale też i zarazem kiepskich programistów. Przygotowany przez nich podsystem PowerUP do komunikowania się z PPC, okazał się wielkim niewypałem. Pamiętam swoje rozczarowanie w kwietniu 1998 roku, kiedy to jako jeden z pierwszych Polaków wsadziłem Blizzarda 603e do swojej Amigi. Na płycie CD dołączonej do karty przez producenta, znajdowało się około 20 programów skompilowanych dla PowerUP. Na moim komputerze uruchomił się dosłownie jeden z nich. Sytuację poprawiło dopiero późniejsze pojawienie się alternatywnego podsystemu dla PowerPC, WarpOS. Jednakże aby posiadacze nowych procesorów w sposób w miarę regularny mieli okazję wykorzystywać moc PPC, musiało minąć jeszcze wiele miesięcy.
Polski nieudany epizod
W październiku 2000 rodzimy producent rozszerzeń do Amigi, Elbox Computer zaskoczył świat zapowiedzią nowych kart turbo dla Amig wyposażonych w mostek PCI Mediator, produkcji krakowskiej firmy. Shark G3 400MHz i G4 550MHz, miały zmiażdżyć lekko podstarzałą już konkurencję z Phase5. Wedle pierwszych zapowiedzi, „rekiny” Elboxu, powinny pojawić się na sklepowych półkach już w styczniu 2001 roku. Czas mijał, reklamy Sharka latami widniały w katalogach amigowych sklepów, ale nie można było ich kupić. W myśl porozumienia o współpracy z 11 kwietnia 2001, zawartego między Elboxem a Amiga inc, Shark miał się pojawić na rynku równolegle z premierą systemu AmigaOS 4. Szef Elboxu Maciej Biniek potwierdził to w grudniu 2002r w wywiadzie dla portalu Amiga.com.pl „Nie rozpoczniemy produkcji kart SharkPPC do czasu, kiedy nie będzie gotowy system AmigaOS4 do płyt bazujących na procesorach G3/G4. Z prywatnych rozmów z osobami związanymi z firmą Hyperion wynika, że adaptacja systemu AOS4 do AmigaOne na potrzeby kart SharkPPC nie powinna im zająć więcej niż kilka dni.” Pierwsza wersja systemu AmigaOS 4.0 pojawiła się w czerwcu 2004r, a Sharka nie było, finalna wersja AmigaOS 4.0 pojawiła się w grudniu 2006 roku, a Sharka dalej nie było. Wówczas już zresztą być go nie mogło, sześć miesięcy wcześniej weszła w życie unijna dyrektywa o substancjach szkodliwych RoHS. Procesory G4 nie spełniały wymagań RoSH i nie mogły być już sprzedawane na terenie UE. W ten sposób skończyły się marzenia o polskim wkładzie w rozwój technologii PPC dla Amigi.
Trzeba jednak wspomnieć, że nie tylko nasi rodacy popisali się falstartem w stosunku do PPC, świat amigowy zna inne podobne niezrealizowane projekty, takie jak ABox i Amirage K2 od Phase5 czy Amy05 firmy Troika.
AmigaOne
Niemal równocześnie z zapowiedzią Elboxu, pojawiły się zapowiedzi sprzętu firmowanego przez samą Amigę. Magazyn ACS cytował słowa szefa Amiga Inc. Billa McEwena wygłoszone w Melbourne 21 października 2000 „Z olbrzymią przyjemnością ogłaszamy pierwszą nową Amigę od 6 lat. AmigaOne, nasz pierwszy produkt, jest przeznaczony na
rynek komputerów desktop i stacji roboczych (workstation)….Eyetech Group Ltd, Stokesley, U.K. ma już wypracowaną doskonałą reputację wśród społeczności amigowej. Zrobili wiele, by utrzymać klasyczną Amigę przy życiu w ciągu ostatnich pięciu lat i jesteśmy przekonani, że to doświadczenie będzie bezcenne podczas tworzenia pierwszych nowych Amig i przejścia z linii classic na zupełnie nową.”

AmigaOne 1200
Jak się okazało dwa miesiące później na imprezie World of Amiga, AmigaOne wcale nie była zupełnie nową Amigą, a tylko dosyć rozbudowanym rozszerzeniem dołączanym do płyty głównej A1200. Na wspomnianym WOA 2000, pokazano zaledwie prototyp. Partner Amigi, firma Eyetech nie była konstruktorem AOne, a jedynie sponsorem i koordynatorem projektu. Większość prac konstrukcyjnych na zlecenie Eyetechu wykonywała firma Escena, która ostatecznie nie podołała zadaniu. Szef tej pierwszej firmy pod koniec 2001 roku wysyłał niepokojące komunikaty, próbując (zresztą nie bez racji) część winy za niepowodzenie projektu zrzucić na opieszałość Amigi Inc. w tworzeniu systemu operacyjnego dla PPC „Bez zagwarantowanego terminu ukończenia prac nad OS4.0, Eyetech wstrzymał przejściowo prace nad AmigaOne, w oczekiwaniu na wznowienie prac nad OS4. Escena podpisała w międzyczasie niezwykle istotny – „mission-critical” (i o wiele lepiej płatny) kontrakt z jedną ze znanych na arenie międzynarodowej firm, zaliczanej do tzw. blue chips.” Na szczęście dalej uspokajał „Po wielu próbach i niepowodzeniach udało się wreszcie wypracować porozumienie między nami, Amiga Inc. oraz firmą Hyperion. Umożliwia ono natychmiastowe podjęcie prac nad OS4”.
Do pierwotnego projektu Esceny jednak nie powrócono. Eyetech nawiązał współpracę z chińską firmą MAI, efektem czego była pierwsza Amiga nowej generacji, którą 2 listopada 2002 roku Bill McEwen ogłosił światu „Cóż za wspaniały weekend nadchodzi dla Amigi i tych, którzy odwiedzą World of Amiga; również Ci, którzy tam się nie pojawią, jestem pewien, będą zadowoleni z postępów, jakie poczyniliśmy w kierunku wypuszczenia nowych produktów jako firma. AmigaOne jest gotowa, załączam wieści od firmy Eyetech…” te zaś głosiły „Wreszcie osiągnęliśmy to. Od momentu ostatniej aktualizacji działu AmigaOne na stronach Eyetech w marcu płyty AmigaOne trafiły do developerów…Zidentyfikowanie i usunięcie drobnego problemu z układem Articia southbridge opóźniało do dziś wypuszczenie na rynek AmigaOneG3-SE w wersji dla użytkowników. W tym czasie trwały prace nad AmigaOne-XE – modelem z wymienialnymi modułami procesora…oznacza to,
że możemy obecnie przyjmować zamówienia na AmigaOneG3-SE oparte na procesorze 600MHz G3 oraz na AmigaOne XE oparte na procesorze 800MHz….Ale co z OS4 powiecie – czy jest gotowy? Otóż OS4 jest już bardzo zaawansowany, ale
nie jest jeszcze ukończony i gotowy do sprzedaży…”
Ta wypowiedź tłumaczyła wszystko. Powstał sprzęt oparty o procesory od G3 600MHz do G4 800MHz (później także 933MHz), ale niestety nie było dla niego jeszcze systemu operacyjnego. Nowe Amigi w przeciwieństwie do starych Blizzardów PPC i CyberStormów PPC, nie posiadały procesora Motorola 68k, a więc nie było możliwe bezpośrednie uruchomienie na nich starych wersji AmigaOS. Poradzono sobie w sposób okrężny sprzedając pierwsze Amigi One wraz z linuksem i zainstalowanym na nim emulatorem E-UAE oraz z licencjonowanym romem i systemem 3.x.
Nabywca A1 zyskiwał co prawda prawo do darmowej aktualizacji do AmigaOS 4, gdy tylko ten się pojawi, ale i tak trzeba podziwiać tych, którzy w tych niepewnych czasach zdecydowali się na zakup tych maszyn. Sam zdecydowałem się na to dopiero we wrześniu 2003r, kiedy to na włoskim Pianeta Amiga, zademonstrowano po raz pierwszy publicznie system AmigaOS 4 działający na Amidze One. Jednak kiedy w styczniu 2004 roku, nowa Amiga stanęła na moim biurku, okazało się, że jeszcze przez blisko pół roku musiałem używać na niej wyłącznie linuksa.
W czerwcu 2004 roku, gdy pojawił się wreszcie system AmigaOS 4.0 Pre-release, wydawało się, że teraz już przyszłość dla amigowej społeczności rysuje się wyłącznie w jasnych barwach. Jest wreszcie nowy sprzęt i obsługujący go amigowy system, działają przy tym aplikacje stworzone wcześniej dla procesora 68K. Eyetech siłą rozpędu wydał jeszcze opartą o procesor G3 800MHz Micro Amigę One, płytę główną mniejszą i ograniczoną w rozbudowie, za to 25% tańszą od A1 XE.
Względnie dobra sytuacja, trwała jednak zaledwie kilkanaście miesięcy. Na przełomie 2005 i 2006 roku nastąpiło kilka nieprzyjemnych wydarzeń. Zbankrutowała firma MAI, dostawca płyt głównych dla Eyetechu, ta druga firma nie widząc perspektyw na wyjście z sytuacji, ostatecznie wycofała się z amigowego rynku. Inną niepokojącą wiadomością było porzucenie platformy PPC przez Apple. Z pewnością nie pozostało to bez wpływu na rozwój, ceny i dostępność tej rodziny procesorów, a co za tym idzie na perspektywy projektowania wydajnych i przystępnych cenowo nowych Amig.
Włosi wchodzą do gry
Na Pianeta Amiga we wrześniu 2005 Eyetech sprzedaje ostatnie egzemplarze MicroA1-C, popyt był większy niż ilość sprzętu, a jak się miało potem okazać, kolejnej dostawy już nie było. Na tej znamiennej w skutki imprezie byli przedstawiciele trzech włoskich firm, Soft3, Virtual Works i Alternative Technologies. Już miesiąc później doszło do spotkania tej trójki, jego tematem było znalezienie systemu opartego na PPC, który mógłby zaspokoić oczekiwania amigowców, a jednocześnie sprawdzić się także na innym rynku (głównie przemysłowym). W skromnym dwunastoosobowym składzie udało się zbudować prototyp, który zaprezentowano we wrześniu 2006 roku na kolejnej edycji Pianeta Amiga.
Na rynek sprzęt trafił jednak dopiero w drugiej połowie 2007 roku, pod nazwą SAM440ep, gdyż firma ACube Systems (utworzona przez przedstawicieli wymienionych wcześniej trzech firm) nie dysponowała wówczas prawami do posługiwanie się marką AmigaOne. Popularna Samantha nie porażała wydajnością, jednostkę centralną stanowił procesor PPC AMCC 440EP, taktowany 667MHz (były i wersje słabsze). Potem ACube wypuściło jeszcze, zmodernizowaną wersję SAM Flex, gdzie taktowanie procesora dochodziło do 800MHz, nadal jednak wydajność procesora była mniejsza niż wydajność G3, taktowanego takim samym zegarem. Ewidentnym plusem włoskiej konstrukcji, była za to niższa cena oraz fakt, że pojawił się wreszcie sprzęt, który zaspokoił po części popyt amigowców na nowe maszyny.
27 stycznia 2011 roku do sprzedaży trafiła następna generacja SAM od ACube. SAM460ex, jest wyposażona w procesor PPC 460ex, taktowany zegarem 1.15 GHz. Jednostka ta umożliwia rozbudowę komputera o znacznie nowocześniejsze komponenty, np. o karty z interfejsem PCI Express.
Powrót Amigi One
We wrześniu 2011 roku ACube Systems rozpoczęło sprzedaż komputera AmigaOne 500, opartego na znanej już od kilku miesięcy płycie SAM460ex. Nie ta maszyna wzbudzała największe emocje wśród amigowców, od roku trwały bowiem już betatesty Amigi One X1000, opartej na płycie Nemo, której sercem był procesor PPC P.A. Semi PA6T 1.8GHz. Komputer ten trafił do klientów detalicznych w styczniu 2012 roku.
Procesor PA6T jest wyjątkowy pod każdym niemal względem. Istniał wyłącznie na rynku wojskowym i nigdy dotąd nie trafił na rynek cywilny. Wielu wręcz wcześniej, wątpiło czy kiedykolwiek trafił do produkcji. AmigaOne X1000 jest więc pierwszą i jedyną maszyną przeznaczoną na rynek domowy, która pozwala zaznajomić się z możliwościami tego procesora. PA6T. Jest też pierwszym 64-bitowym procesorem, jaki znalazł się w Amidze. Jest również pierwszym wielordzeniowym procesorem, jaki pojawił się w komputerach amigowców. Jest też pierwszym układem PPC, który nie miał nic wspólnego z trio IBM, Motorola (obecnie Freescale), Apple, chociaż potem okazało się, że ta ostatnia firma wykupiła P.A. Semi. Wreszcie dzięki temu układowi, pojawiła się amigowa konstrukcja, która ewidentnie mocą obliczeniową przewyższa Amigę One G4 XE z Eyetechu.
Nie ulega wątpliwości, że rodzina procesorów PPC, najlepsze lata ma już za sobą. Procesory te znikły nie tylko z komputerów Apple, ale ostatnio również z wiodących konsol (wyjątek stanowi Nintendo Wii U) i poza naszą niszową „przyjaciółką” prawie nie występują już w urządzeniach komputerowych przeznaczonych na rynek konsumencki (nadal jednak mają znaczącą pozycję na rynku serwerowym i wojskowym). Mimo to Amiga wiernie trzyma się procesorów, których na następce 68k namaściła sama Motorola. Nie wszyscy uważają, że dobrze, iż tak się dzieje, ale nie wydaje się by kiedykolwiek w przyszłości miało dojść do rozwodu naszego komputera z PPC. Na pewno nie stanie się to w przeciągu najbliższych 10-lat, gdyż na taki okres zapowiadana jest dostępność procesorów QorIQ E5500, mających być sercem zapowiadanych na ten rok nowych komputerów AmigaONE X3500, AmigaONE X5000/20 i AmigaONE X5000/40.
Wszystko się zgadza.
Jedyny problem jaki widzę to cena która będzie rosła gdyż rynek jest bardzo mały.
Ponieważ PPC zniknęły z rynku konsumenckiego, wyparte przez architekturę x86 (non omen jest to niezły hihot historii – rdzenie inteli od dawna nie są CISC-owe
tylko RISC-owe co pozwoliło na uzyskanie wielordzeniowości – tak na prawdę to intel jest obecnie firmą która ma największy wkład w rozwój architektury RISC).
Szkoda iż Apple sie wypieło na PPC, a potem Sony. Przez chwilę miałem nadzieję iż może powstanie stosunkowo tania i mocna platforma konsumencka oparta o
porce PPC – Cell był świetnym kandydatem do tego – główne nadzieje pokładałem w Sony i możliwości zbootowania konsoli w trybie OtherOS, ale wywalenie tej opcji
i dziwna polityka Sony która pokazała iż jej źródłem był rozwód z IBM a wydanie sie za Intela, położyło te nadzieje. W ogóle uważam iż w przeciągu 10 lat komputery
PC jakie znamy, zostaną wyparte przez rozwiązania na ARM-ach które przebojem podbiły rynek – umiarkowana cena, mały pobór prądu, spore moce obliczeniowe, możliwość
uzyskania dużego upakownia – jest chyba tym kierunkiem rozwoju. Pakowanie się w rynek PC który i tak już upada jest jak rąbanie węgla w chodniku, który wiemy iż jest
wyczerpany. Owszem, przez jakiś okres czasu będzie tam węgiel ale.. Warto moim zdaniem zainwestować w urządzenia mobilne i stworzenie szybkiej platformy mobilnej
nie opartej o javę tylko dobre programy w C++ lub technicznie podobnym języku. To może uratować rynek amigowy. Lub inna możliwość – superwydajne procesory Nvidia
CUDA. Moim zdaniem Nvidia szuka partnera do stworzenia platformy konsumenckiej opartej o ten superwydajny procesor.
Jedna rzecz się nie zgadza. Chodzi o wyczerpanie możliwości rozwoju gałęzi 68k. Procesory CISC mają się świetnie a główny argument zwolenników RISC już dawno jest nie aktualny. Tym argumentem było lepsze kręcenie się RISC (wyższe częstotliwości pracy). Procki AMD pracują z podobną częstotliwością jak Power5 od IBM (nie wiem czy popełnili coś nowszego). Poza tym CISC lepiej wypada w ilości operacji na jeden takt – RISC w wielu przypadkach wymaga kilku rozkazów w miejsce jednego z CISC. No i wreszcie Gunar programista z projektu Natami (chyba projekt zarzucony) był zdania że procesor 68060 był bardzo dobrze zrobiony i że są możliwości stworzenia jego ulepszonych następców w ramach ich projektu (wiele rdzeni, instrukcje multimedialne – coś jak MMX czy SSE z Intela.
Wszystko się zgadza. Motorola postawiła na PPC, a nie na 68k co potwierdza moją tezę. Nie powstał już potem mityczny 68080 ani żaden inny procesor z rodziny MC 68000. A to czy jakieś procki typu CISC mają się dzisiaj świetnie, czy co tam głosił Gunar, nie ma tu nic do rzeczy. Mój tekst opiera się na historycznych faktach, a nie przemyślenaich Gunara.
Bardzo fajny artykuł, gdyby tylko można było go jeszcze jakoś rozpisać o większą ilość materiału
Podoba mi się ten artykuł. Przeczytałem go z zaciekawieniem. Chronologiczne usystematyzowanie faktów to bardzo dobry pomysł. Dzięki temu artykuł sprawia wrażenie przejrzystego i informatywnego. Pochwalam autora!
Kiedyś za wszystkie nieszczęścia odpowiadał M$. Teraz winne jest Apple :).
M$ jest cały czas winny, zwyczajnie Apple do nich dobiło;)
A tak na poważnie to po śmierci Jobsa ta firma powinna zmienić nazwę, bo z dawnym Apple nie ma wiele wspólnego, teraz przykładają się tylko do opakowania (czyt. obudowy swoich urządzeń) w środku ich sprzęt nie różni się już niczym od zwykłego, tandetnie wykonanego PC.
Kupować dziś Apple to jak isć do sklepu spożywczego, kupić cukierki w prześlicznym opakowaniu, które po przytarganiu do domu i otwarciu, okazują się mało smaczne…
———–
offtop mode off
Świetny artykuł.
Być może kolejna konstrukcja będzie zawierać procesor:
QorIQ AMP e6500
Dokładnie rodzina:
The T4 family uses the e6500 64-bit dual threaded core.
T4240 – The first product announced and incorporates twelve cores, three memory controllers and various other accelerators.
T4160 – A feature reduced version of the T4240 with only eight cores, and less I/O options and just two memory controllers.
Link do strony freescale:
http://www.freescale.com/webapp/sps/site/prod_summary.jsp?code=T4240
Fajnie bo freescale T4240 (12 rdzeni 24 wątki) ma moc obliczeniową na poziomie 216 GFLOPS.
Link:
http://electronicdesign.com/boards/t4240-qoriq-processor-pushes-openvpx-3u-sbc-216-gflops
Na przykład taki Intel czy AMD:
http://www.ocaholic.ch/modules/smartsection/item.php?page=6&itemid=1005
Hej.
Ogólnie fajny art,ale…
Zarówno AAA Chipset jak późniejszy projekt Hombre miał być popędzany procesorami HP PA-RISC a nie PowerPC.
Co do softu PowerUp na płycie dołączonej do kart PPC Phase5 to wystarczało zainstalować CGXa 3.x z driverem CGX-AGA by uruchomić większość softu z cd. Bodajże chyba tylko Mountains się nie odpalało gdyż wymagało czegoś więcej niż 256 kolorów.