Za nami kolejny rok. Tradycyjnie postaram się podsumować najważniejsze wydarzenia jakie miały miejsce w przeciągu minionych dwunastu miesięcy.
Sprzęt
W styczniu miała miejsce oficjalna rynkowa premiera płyty SAM460ex a we wrześniu opartego na niej komputera AmigaOne 500. To bez wątpienia najważniejsze sprzętowe wydarzenia roku.
Chociaż być może ten model Amigi One nie jest tym komputerem „naj”, to jednak jest następnym dowodem solidnej pracy ACUBE która już kolejny rok z rzędu pozostaje jedynym dostawcą komputerów dla AmigaOS 4.1. Niestety zostały zawiedzione nadzieje dotyczące Amigi One X1000. Program betatesterski, który miał się rozpocząć jeszcze w 2010 r ostatecznie wystartował dopiero w drugiej połowie 2011r natomiast rynkowa premiera będzie miała miejsce prawdopodobnie dopiero po opublikowaniu niniejszego artykułu. Słowem w podsumowaniu ostatnich miesięcy nie mogę napisać nic innego jak to co napisałem rok wcześniej, przeciętny użytkownik otrzymał ze strony A-EONu jedynie pokazy i zapowiedzi.
Jeszcze gorzej sytuacja przedstawia się w przypadku Natami. Projekt będzie w tym roku obchodził już swoje 10-te urodziny tymczasem wciąż mamy do czynienia z opowieściami o świetlanej przyszłości i żadnych konkretów w postaci daty premiery ceny czy ostatecznej specyfikacji. Ubiegły rok nie był pod tym względem przełomowy i obawiam się że ten też nie będzie. Niemniej życie pokazuje że nawet takie projekty jak Duke Nukem Forever w końcu po nastu latach doczekały się realizacji więc trzeba mieć nadzieję i niczego definitywnie nie przekreślać. Na tym tle całkiem inaczej wygląda MCC i nie chodzi tutaj o mityczny komputer Gatewaya a o Multiple Classic Console, małą maszynkę będącą sprzętowym emulatorem trzech starych maszyn w tym poczciwej A500. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku MiniMiga MCC nie podbiła świata to jednak jest na chwilę obecną w zasadzie jedyną dla niego alternatywą na „nowego klasyka”. Najwiekszą nadzieją na najbliższą przyszłość wydaje się być zapowiedziany na AmiWiest amigowy netbook, który wzbudził spore emocje wśród fanów naszego komputera.
System
Miniony rok dobrze rozpoczął się dla właścicieli klasyków. W znacznym stopniu został poszerzony zespół betatesterski ukierunkowany na testowanie AmigaOS 4.1 w wersji na te leciwe Amigi. Wkrótce potem system zadebiutował na rynku. W ciągu roku miały miejsce jeszcze dwie aktualizacje tym razem przeznaczone już dla wszystkich amigowych maszyn. Uaktualnienia systemu nie były jakieś rewolucyjne i można odnieść wrażenie lekkiego niedosytu. Z drugiej strony patrząc na rozwój innego systemu uważanego przez niektórych za amigowy, który w minonym roku nie doczekał się ani jednej aktualizacji nasuwa się refleksja że zawsze mogło być gorzej. Zostawmy jednak problemy innych i przyjrzyjmy się temu co nowego zaoferował nam AmigaOS. Niewątpliwie największą zmianą na plus jest wsparcie dla USB 2.0. Powiedzmy sobie szczerze funkcjonalność o wiele lat spóźniona no ale lepiej późno niż wcale. Ponadto warto odnotować dodanie do czwartego uaktualnienia kompletnego systemu w wersji trzeciej oraz romów klasycznych Amig. Niewątpliwie jest to miły ukłon dla użytkowników darzących sentymentem czasy świetności „przyjaciółki” stawiający ich w uprzywilejowanej pozycji (inni chcący legalnie emulować są zmuszeni do ponoszenia dodatkowych wydatków np. na pakiet Amiga Forever). Ostatnią rzeczą na którą chciałbym zwrócić uwagę są nowe sterowniki dla Radeona HD. Ciągle jeszcze 2D ale mieliśmy już w minionym roku „zajawkę” prezentującą wykorzystanie wsparcia 3D. Ten element systemu może w najbliższych miesiącach dać wiele pozytywnego Amidze. Poza nowymi funkcjonalnościami w minionym roku system Amigi dorobił się także nowej oficjalnej strony internetowej, która w sposób profesjonalny prezentuje jego zalety.
Oprogramowanie
Internet
Od lat najważniejszą domeną wykorzystania komputera dla przeciętnego użytkownika pozostaje internet, więc i ja zacznę od tego poletka. Niestety wydający się pewniakiem do miana softu roku Timberwolf 4.0 wciąż nie został upubliczniony tym samym obok X1000 można jego brak uznać największym amigowym rozczarowaniem 2011r. Skoro nadal nie mamy pełnoprawnego Firefoxa siłą rzeczy tak jak ma to miejsce od kilku lat przeciętny amigowiec używał OWB. Niestety rozwój tego ostatniego przyhamował. Ostatnia wersja autorstwa Joerga Strohmayera pochodzi z maja i nie wydaje się aby ten miał zamiar jeszcze kontynuować prace. Po wydaniu trzeciego uaktualnienia systemu, swoją premierę miało OWB działające w środowisku MUI z którym wielu wiązało spore nadzieje. Załączone obrazki pokazują jednak słabości MUI-OWB względem swego poprzednika. O ile nieco starszą wersję silnika można by przeboleć to już brak możliwości wprowadzania tekstu jest znacznie większym problemem. Szkoda bo przeglądarka pod wieloma względami prezentuje się lepiej (bardziej rozbudowane GUI, menadżer pobrań, prędkość działania).
Zachowanie obu przeglądarek po wpisaniu słowa „ściółka” w pasku wyszukiwarki.
Test HTML5
Tradycyjnie też otrzymaliśmy nowe wersje znanych i lubianych programów pocztowych jednak nie były to aktualizacje które można by nazwać kamieniami milowymi. Po za tym na froncie internetowym bez większych wydarzeń. Jedynie nieoczekiwany powrót do życia kiedyś bardzo popularnego ale od lat nierozwijanego AmIRC może za takie uchodzić.
Office
Dziedzina od zawsze uznawana za piętę achillesową Amigi oczywiście za wyjątkiem prezentacji multimedialnych. Od tego tematu więc zacznę. Flagowy program dla Amigi tradycyjnie doczekał się aktualizacji. Hollywood, który od dawna jest czymś więcej niż zwykłym programem do tworzenia prezentacji w minionym roku doczekał się możliwości tworzenia dla prezentacji przeznaczonych dla linuksa. Przyznam się szczerze że akurat nie była to najbardziej wyczekiwana przeze mnie funkcjonalność i wersja 4.8 była pierwszą od lat w którą postanowiłem nie inwestować swoich pieniędzy. Inaczej było z nakładką graficzną Designer 3.0. Tutaj naprawdę zmian było mnóstwo i bez żmudnego wklepywania kodu, przy użyciu jedynie myszy można zrobić nieporównywalnie więcej niż miało to miejsce w starszych edycjach programu. Reasumując chociaż po głównym programie spodziewałem się nieco więcej ogólne wrażenie i tak jest bardzo dobre. Jestem przekonany że Airsoft Softwair w przyszłości jeszcze nie raz pozytywnie zaskoczy i prezentacje to dziedzina o którą w przypadku Amigi jestem najbardziej spokojny.
Myślę że optymizmem powiało również w przypadku pozostałych zastosowań biurowych. Duża w tym rola przeniesionego na Amigę środowiska QT. Dzięki niemu na Amidze zadebiutował arkusz kalkulacyjny QSimpleSheet oraz profesjonalny edytor tekstu Juffed. Oprócz programów dla QT mieliśmy także aktualizacje znanych już narzędzi jak Gnumeric czy mogącego poszczycić się wsparciem dla popularnego formatu DocX Cinamon Writera. Wiele wskazuje na to że wkrótce może nastąpić większy wysyp podobnego oprogramowania (autor QT już zapowiada przeniesienie m.in. bardzo dobrego procesora tekstu).
Odtwarzacze multimedialne
Po dłuższej przerwie otrzymaliśmy nową wersję DvPlayera. Systemowy odtwarzacz filmów w swej komercyjnej odsłonie jak zawsze działa bez zarzutu. Pełne wykorzystanie potrójnego buforowania overlay, estetyczny w pełni skórowalny interfejs, prędkość działania oraz obsługa większości (choć niestety nie wszystkich) popularnych formatów to tradycyjne atuty programu.
W ubiegłym roku przybył mu jeden nowy konkurent MUI-Mplayer. Program charakteryzuje się pstrokatym typowo tandetnym wyglądem rodem z MorphOSa. Ten na szczęście można zmienić a już abstrahując od interfejsu trzeba powiedzieć że ta wersja Mplayera ma jedną zaletę względem znanej wcześniej wersji tego odtwarzacza a nawet do DvPlayera, mianowicie mniejszy apetyt na zasoby komputera. Może to mieć szczególne znaczenie na mniej wydajnych maszynach. Na koniec tematu wideo warto jeszcze wspomnieć o dziadku nowoczesnych playerów filmowych, który szczyt popularności przeżywał mniej więcej dekadę temu, programie Frogger. Autor zdecydował się udostępnić klucze rejestracyjne, dzięki czemu środowisko, szczególnie jego część wciąż pracująca pod AmigaOS 3 zyskało darmowy odtwarzacz.
MPlayer w MUI i w Reaction.
W przypadku audio największym wydarzeniem była trzecia generacja Ami gaAMPa. Program sam w sobie może się poszczycić jednym z najdłuższych stażów jeśli chodzi o nieprzerwany rozwój na Amidze. Był to jednak rozwój zatrważająco wolny. Przez wiele lat mieliśmy do czynienia z kosmetycznymi zmianami po których zmieniała się jedynie cyferka wersji za dwójeczką z przecinkiem. Teraz nieoczekiwanie przeskoczyła o pełny numer, autor ostro wziął się za swoje dzieło. Przepisał w całości program pod AmigaOS 4, jednocześnie czyniąc go bardziej zwartym rezygnując z niezależnych silników odtwarzania. Wreszcie pozbywając się przestarzałego programu konfiguracyjnego opartego o mający czasy świetności już za sobą interfejsu MUI na rzecz panujących nam aktualnie systemowych klas Reaction. Chociaż swoimi możliwościami program wciąż znacznie ustępuje liderującemu TuneNet, to nietrudno zauważyć że ten od dłuższego czasu przeżywa okres zastoju, kto więc wie jaka będzie sytuacja np. podczas przyszłorocznego podsumowania jeśli Thomas Wenzel jeszcze bardziej podkręci tempo.
Ostatnim programem jaki zdecydowałem się tutaj wymienić jest Insane Playa. Przyzwoicie wykonany odtwarzacz audioCD. Programów tego typu jest trochę i Insane Playa jakoś specjalnie ich nie deklasuje. Ponieważ jednak jest to tegoroczny debiutant, z kronikarskiego obowiązku postanowiłem poświęcić mu zdanie w niniejszym podsumowaniu.
Grafika
Dwa klasowe znane w świecie programy graficzne już od dłuższego czasu zagościły na Amidze i to na szczęście nie jako jednorazowy incydent tylko systematycznie rozwijane produkty. Mam tu na myśli oczywiście GIMPa sprawdzającego się w zastosowaniach grafiki rastrowej, oraz program 3D Blender. Oba miały swoje aktualizacje, szczególnie użyteczność GIMPa mocno wzrosła a autor amigowego portu Edgar Shwan zapowiada że to jeszcze nie koniec. Nie znaczy to oczywiście że stojący za Blenderem Andy Broad spasował. Wręcz przeciwnie był to w minionym roku jeden z najbardziej zapracowanych ludzi w naszym środowisku. Poza wspomnianym programem napisał jeszcze sterowniki do tabletów graficznych, by pod koniec roku zaskoczyć jeszcze zupełnie nowym autorskim programem do grafiki 2D.
SketchBlock bo o nim mowa jest co prawda póki co w stadium eksperymentalnym i wiele jeszcze nie oferuje ale mam mocne przeczucie że z tej mąki będzie chleb.
Oprogramowanie narzędziowe
Tradycyjnie pojawiło się ich mnóstwo, głównie w firmie drobnicy zalewającej OS4Depot czy Aminet. Nie sposób tu opisywać każdej pchełki z osobna. Egoistycznie wspomnę więc tylko o aktualizacji jednego z moich ulubionych programów, menadżerze plików AmiDisk. Ponadto warto podkreślić umacnianie się mody na programy służące automatycznej aktualizacji pakietów, do prężnie rozwijającego się AmiUpdate dołączył konkurent Grunch.
Emulacja
Od czasów FPse nie było jakiejś spektakularnej premiery na tym polu i rok 2011 niczego tutaj
nie zmienił. Największe emocje wzbudziło rozpoczęcie prac nad wersją emulatora E-UAE z wykorzystaniem JIT. Przeciętny użytkownik nie odczuł jednak praktycznych efektów tej pracy gdyż termin realizacji projektu został określony na luty. Przyjdzie więc poczekać jeszcze kilka tygodni by zweryfikować zapowiedzi autora, który całkiem niedawno zapewniał że jest to data jak najbardziej realna. Emulacja innych platform wyglądała dość dobrze. Praktycznie każdy bardziej liczący się emulator był na bieżąco aktualizowany do obowiązującej wersji, często tego samego dnia co edycje dla „wiodących proszków”. Otrzymaliśmy więc między innymi nowe VICE, ScumVM, Hatari, GngeoNG czy DOSBoxa. Wspominałem że nie było nowości wielkiego kalibru ale jedna mniejsza była. Światło dzienne ujrzał emulator (a w zasadzie gui dla emulatorów) starszych konsol Katana. Nie była to jednak do końca nowość, program leżakował przez kilka lat i dopiero teraz został publicznie udostępniony. Na przyszłość są jednak przesłanki pozwalające mieć nadzieję na naprawdę nowy emulator jakiegoś ciekawego wymagającego sprzętu. Tak się bowiem składa że w gronie pierwszych posiadaczy Amigi One X1000 znalazło się dwóch ludzi, którzy w przeciągu ostatnich kilkunastu lat uczynili ewidentnie najwięcej dla Amigi na tym polu. A wiadomo nowy sprzęt to nowe motywacje, a przede wszystkim nowe możliwości techniczne, pozwalające przełamywać dotychczasowe bariery.
Gry
Swamp Defense jest przykładem jedynego chyba dziś modelu umożliwiającego tworzenie nowych komercyjnych gier przez amigowców dla amigowców. Model ten polega na tym że na Amigę tworzy się z pasji wiedząc że prawdziwych pieniędzy z tego nie będzie a godziwe wynagrodzenie gwarantuje jedynie równoczesne wydanie gry na inne platformy, takie jak np. XBOX 360 czy Android. Szkoda tylko że w takim układzie amigowa wersja kosztuje najwięcej, z drugiej strony trzeba zrozumieć że uwzględniając wielkość rynku deweloperzy zarobią na niej najmniej. Pasja pasją ale amigowa binarka sama się nie zrobi, trzeba poświęcić na to trochę czasu, który można by wykorzystać na bardziej dochodowe zajęcia. Nie ma więc co narzekać, tym bardziej że w ramach bonusu amigowi nabywcy Swamp Defense otrzymali (całkowicie za free) River Pirates, będącą bliźniaczą grą z gatunku tower defense, tyle że rozgrywaną w klimatach morskich. Co jest warte podkreślenia to fakt że grupa AmiBoing udostępnia centralny serwer gromadzący najlepsze rezultaty dla wszystkich swoich tytułów. W szerokim świecie rzecz normalna, w świecie Amigi zbyt wielu okazji do weryfikacji swoich osiągnięć na tle graczy rozsianych po świecie nie ma. Inna komercyjna gra WordMeUp XXL szła podobną drogą zaczynając jako produkt na platformę mobilną (niespełniona nadzieja Amiga Inc. „Amiga Anywhere”) by dosyć szybko trafić na AmigaOS. Gra znana jest już od kilku lat, ale ciągle jest rozwijana i to właśnie w ubiegłym roku miały miejsce najbardziej znaczące udoskonalenia tego produktu.
Wyżej wymienione tytuły to jednak nieliczne przypadki potwierdzającą regułę że gry na Amigę to niemal wyłącznie porty z innych platform. Reguła ta z powodzeniem sprawdza się od ponad 10 lat dostarczając na „przyjaciółkę” hitów, o których w momencie ich tworzenia nikt nie przypuszczał że ukażą się również w wersji na tak egzotyczny sprzęt. Niestety w 2011r po raz pierwszy od lat takich hitów nie było. Ponieważ na potrzeby podsumowania trzeba jednak coś wybrać, zwracam uwagę na ocierający się o styl Diablo port Flare. Super przebojem to ta gra nie jest ale na status mocnego średniaka niewątpliwie zasługuje. Rzecz jasna w ciągu minionych 12 miesięcy programiści dostarczyli nam też trochę bardziej uznanych tytułów takich jak choćby Battle Of Wesnoth, FreeCiv czy OpenBOR, tyle tylko że nie były to debiuty a uaktualnienia dobrze już znanych nam produkcji, które na dodatek nie zawsze wiele wnosiły.
Niespecjalne powody do radości na polu gier, trochę osłodziły wydarzenia związane z tematem retro. Napalm to jeden z najbardziej znanych i cenionych amigowych RTSów. Jednocześnie jeden z kilku przypadków, który był poza zasięgiem ludzi grających na nowych Amigach. Gra miała już swoje wymagania i komfortowa rozgrywka pod UAE na Amidze nie wchodziła w rachubę. Jednocześnie w przeciwieństwie do swoich rówieśników takich jak Foundation itp. nie działała na tyle dobrze w zgodzie z systemem aby uruchomić ją bezpośrednio pod AmigaOS 4. Większość więc postawiła już krzyżyk na tytule, ale nie Alfkil Wennermark, który dostarczył fixa umożliwiającego idealne działanie Napalma, nawet na najbardziej technologicznie oddalonych konfiguracjach od klasyków na które docelowo powstawał. Innym pozytywnym „retrozaskoczeniem” była nowa, 17 wersja pakietu WHDLoad. Ostatnie uaktualnienie tego narzędzia służącego do instalacji starszych gier i dem na HDD, miało miejsce blisko 3 lata temu a przeskok o pełny numerek 8 lat temu.
Jeśli chodzi o gry to ogólne nadzieje na przyszłość zamykają się w dwóch słowach „Doom 3”, jednak ich realizacja będzie zależała w dużej mierze od rozwoju sterowników 3D dla Radeonów HD.
Podsumowanie
Rok 2011 pozostanie w mojej pamięci jako rok nieoczekiwanych powrotów. Po 8 latach przerwy o pełny numerek niespodziewanie przeskoczył WHDLoad. 10 lat trzeba nam było czekać na kolejną odsłonę AMIrca. AmigaAMP na kolejną generację przeszedł po latach 13-stu! W pewnym sensie nieoczekiwanie po latach przypomniał o sobie Napalm. Pokazuje to że w przypadku Amigi w zasadzie niczego nie można przedwcześnie uśmiercać, gdyż przyjemne niespodzianki mogą pojawić się nawet po upływie całych informatycznych epok. Gorzej było z rzeczami które uważamy za otaczającą nas stale rozwijaną rzeczywistość. Hyperion i ACube jeszcze się tutaj bronią, ale ogólna refleksja nie może być dobra jeśli wbrew zapowiedziom nie pojawiają się najbardziej pożądany komputer i najbardziej pożądany program użytkowy. Jeśli chodzi o te trochę mniej wyczekiwane oprogramowanie, to też nie można mówić o jakiś obfitych żniwach, mało absolutnych nowości, przyzwoita ilość uaktualnień tego co już znaliśmy.
Piszę już nie pierwsze takie podsumowanie i zauważyłem regułę że cyklicznie mamy do czynienia raz to z rokiem lepszym raz słabszym. 12 miesięcy temu napisałem że był to najlepszy rok od lat, teraz zdecydowanie tego napisać nie mogę. Nie mam natomiast wątpliwości że ten bieżący będzie sporo lepszy. Pewne rzeczy z którymi nie zdążono na czas po prostu muszą mieć teraz realizację. Nie wyobrażam sobie aby była możliwość braku tegorocznej premiery X1000 czy Timberwolfa 4, powinien też pojawić się netbook i AmigaOS 4.2. Myślę że sporo namiesza też oprogramowanie oparte o QT, gdyż po długich miesiącach dopracowywania biblioteki, ewidentnie przyszedł czas na zbiór plonów. E-UAE JIT umili życie miłośnikom starych klimatów. Słowem najbliższy okres zapowiada się smakowicie i to nie tylko ze względu na Euro w Polsce i na Ukrainie.
Dodaj komentarz