Po wydaniu we wrześniu 2008 r. systemu AmigaOS 4.1 Hyperion dosyć długo kazał czekać użytkownikom na kolejne uaktualnienie. Powstały co prawda dwa quickfixy które wnosiły pojedyncze poprawki, jednak dopiero w styczniu 2010 amigowcy otrzymali prawdziwy update.
Pierwsza aktualizacja dostępna była w postaci archiwum lha (154 MB), zawierającego plik ISO (318 MB). Po wypaleniu obrazu otrzymaliśmy płytę z systemem, który należało zainstalować od nowa na sformatowaną partycję. Proces instalacji witał nas, co stało się już pewnego rodzaju tradycją, zupełnie nowym, bardzo estetycznym ekranem. Pozwala to odczuć użytkownikowi styczność z profesjonalnie wykonanym produktem. Instalator na bieżąco informuje o zaletach nowego systemu jednocześnie prowadząc „za rączkę” przez cały proces. Z jednej strony można powiedzieć „światowa klasa”, z drugiej powinniśmy zadać pytanie czy, skoro jest jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, częste zmiany instalatorów powinny należeć do priorytetów Hyperionu?
Post Installer
Konfigurację systemu rozpoczyna proces po-instalacyjny, który pozwala nam skonfigurować m.in. AHI, internet, a także doinstalować kilka przydatnych aplikacji, o których przeczytacie dalej. Workbench wita nas nową tapetą oraz nowymi, trzeba przyznać dużo ładniejszymi niż poprzednio ikonami. Same ikony wydają się być trochę za duże, na szczęście od pierwszego uaktualnienia, AmigaOS potrafi je skalować. Wygląd możemy jeszcze bardziej urozmaicić wybierając dołączony temat „Silver Green„, ja jednak przyzwyczaiłem się już do standardu wytyczonego jeszcze przez AmigaOS 4.0 i pozostałem przy temacie domyślnym. To co od razu rzuca się w oczy to ulepszony silnik kompozycji obrazu, na ekranie widoczne są cienie rzucane przez okna czy górną belkę, co daje wrażenie dodatkowej głębi blatu. Nowości wizualne dopełnia moduł blankera „BoingBall„. Dwuklik na partycji systemowej z pewnością wywoła zdziwienie na twarzy niejednego Amigowca, okazuje się że nie ma już katalogu WBStartup. Oczywiście fizyczny brak katalogu nie oznacza że systemowi developerzy porzucili znany od lat mechanizm. Od teraz kwestię programów, które mają startować razem z systemem regulujemy przy pomocy narzędzia z katalogu prefs o wdzięcznej nazwie, a jakże, WBStartup. Przyznam że chociaż początkowo podchodziłem do tej zmiany sceptycznie, to już po pierwszym uruchomieniu przekonałem się do niej całkowicie. Przy starym rozwiązaniu w WBStartup panował wieczny bałagan, ikony które trafiały tam podczas procesu instalacji oprogramowania porozrzucane były w nieładzie, często się na siebie nakładając. Użytkownik zmuszany był do ręcznego porządkowania ikon, bądź zmiany trybu wyświetlania, jednak mało kto o tym pamiętał. Nowe rozwiązanie to schludna i czytelna lista jednocześnie zachowująca zalety poprzednika, takie jak obsługa mechanizmu przeciągnij i upuść, ustalanie priorytetu, tooltypów oczekiwania na zakończenie itp. Dodatkowo w czasie każdego uruchomienia systemu użytkownik otrzymuje podgląd na ikony uruchamianych wraz z nim programów na zbliżonej zasadzie do tego co oferuje MacOS.
System notyfikacji Ringhio
Druga nowość to Notifications. Notyfikacje lub inaczej zawiadomienia to krótkie informacje tekstowe lub tekstowo-graficznej wyświetlane w rogu ekranu w taki sposób, aby nie przeszkadzały użytkownikowi w pracy, a jednocześnie podkreśliły, że miało miejsce jakieś istotne zdarzenie. Notyfikacje mogą nas poinformować o nadejściu nowej poczty (program pocztowy YAM), o tytule i wykonawcy odgrywanej właśnie przez internetowe radio piosenki (program TuneNet), o podłączeniu lub odłączeniu nowego urządzenia (systemowy stos USB), o nowej wiadomości z komunikatora internetowego lub kanału IRC. Samo narzędzie preferencyjne składa się z trzech zakładek na których edytujemy listę obsługiwanych programów, preferencje sposobu wyświetlania wiadomości oraz wstrzymywania / uruchomiania pracy samego serwera.
Grafika
Kolejnym, co prawda nie nowym, ale mocno zmodernizowanym elementem są preferencje ScreenMode. Pojawiła się tam nowa zakładka monitory, która umożliwia ręczną edycję trybów bez potrzeby ingerencji w tooltypy ikony. Posiadacze monitorów ze złączem cyfrowym mają jeszcze lepiej, gdyż mogą skorzystać z opcji „automatycznie wykryj ustawienia” (z wykorzystaniem mechanizmu DDC). Osobiście jako „starego rzeźbiarza”, cieszy mnie też że pomimo pewnego niedopasowania do reszty systemu, choćby od strony obsługi czy GUI zdecydowano się pozostawić Picasso96Mode. Użytkownik ma więc w zależności od swoich umiejętności i preferencji możliwość konfiguracji obrazu na kilka różnych sposobów. Słowem dla każdego coś dobrego.
Natomiast całkowicie nowym elementem, dostępnym oficjalnie w aktualizacji 5 dla komputerów AmigaOne X1000 (wcześniej dodawanym także do komputerów AmigaOne 500/SAM 460 przez producenta) są sterowniki dla kart graficznych Radeon HD. Obsługują nowoczesne karty graficzne do Radeona HD 4890 włącznie. Zapewniają pełną obsługę 2D, wraz z kompozycją obrazu, co pozwala uzyskać także efekt 3D. Przykładowe demo prezentujące takie efekty, mocno nawiązujące do pierwszego historycznego dema Amigi „Boing”, znajduje się na płycie z systemem. Jednak na prawdziwą akcelerację 3D niestety trzeba będzie poczekać do AmigaOS 4.2
USB2.0
W trzeciej aktualizacji systemu znalazła się ta długo wyczekiwana właściwość. Przez lata brak USB2.0 w systemie AmigaOS 4, potrafił doprowadzić amigowców do białej gorączki. Miało to miejsce szczególnie podczas kopiowania większych plików na urządzenia przenośne. Wprowadzenie obsługi drugiej generacji tego standardu bardzo mocno poprawiło komfort pracy z urządzeniami klasy masstorage. Jedyne do czego można się przyczepić, to stosunkowo duża „wybredność” systemu dotycząca zewnętrznych kart USB 2.0 na PCI, przeznaczonych dla maszyn, standardowo nie wyposażonych w ten interfejs. Dla starszych komputerów np. A1 XE, nie polecam najtańszych kart wycenianych na aukcjach w okolicach 20zł. Problemu za to mieć nie będą posiadacze maszyn fabrycznie wyposażonych w USB 2.0, obsługa kontrolerów wbudowanych w płyty główne stoi na bardzo dobrym poziomie.
Obsługa adresów URL i drobniejsze nowości
Kolejna nowość to URL, program który docelowo ma zastąpić OpenUrl. O ile jednak pomysł z notyfikacjami przyjął się praktycznie od razu i już dziś istnieje przyzwoita liczba obsługujących go aplikacji, o tyle w przypadku obsługi URL wciąż mocno broni się stary standard.. Niestety, aby nie utrudniać sobie życia nadal trzeba korzystać również z zewnętrznej biblioteki. Pozostając jeszcze na chwilę przy preferencjach
URL, warto zauważyć kolejną ciekawą rzecz, mianowicie nie znajdziemy tam pełnych ścieżek dostępu do programów a jedynie same ich nazwy poprzedzone komendą appdir. To jedna z najciekawszych i zarazem najbardziej przydatnych nowości jakie wniosło uaktualnienie systemu. Koniec z zapamiętywaniem, czy kopiowaniem przydługich ciągów do lokalizacji danego programu, od teraz wystarczy wpisać w oknie Shella np. appdir:simplemail, by po chwili ukazał się na blacie uruchomiony klient pocztowy. Inną drobną, ale jakże użyteczną nowością jest auto-odświeżanie WB. Osobiście bardzo często korzystam z Ram Dysku, do tego urządzenia lądują prawie wszystkie pliki ściągnięte z internetu, tam zazwyczaj testuję większość rzeczy zanim zdecyduję czy zasługują aby zajmować miejsce na HDD. Ciągłe klikanie na „zaktualizuj zawartość”, czy też po prostu zamykanie i ponowne otwieranie okna ramu, było czymś bardzo dalekim od ergonomii, teraz jest wreszcie tak jak być powinno od dawna. W katalogu utilities znajdziemy mniej nowości, jednak warto przyjrzeć się nowemu kalkulatorowi. Ten element systemu praktycznie jeszcze od czasów AmigaOS 1.x pozostawał w niemal niezmienionym stanie. Oczywiście stagnacja na tym polu nie była uciążliwa gdyż do prostych obliczeń nadawał się świetnie, jednak do bardziej skomplikowanych trzeba było używać zamienników. Obserwując kolejne aktualizacje systemu na przestrzeni lat zapewne mało kto przypuszczał że taki stan kiedykolwiek się zmieni. Okazuje się jednak że systemowi developerzy pochylili się w końcu nad problemem dodając do kalkulatora tryb rozszerzony, który przekształca go z zabawki do podstawowych działań w całkiem zaawansowane narzędzie obliczeniowe.
Emulacja
Czwarte uaktualnienie wniosło istotną zmianę w zakresie możliwości swobodnego uruchamiania oprogramowania przeznaczonego dla Amig klasycznych. Oczywiście już od samego początku wersji 4.0, system był wyposażony w dwa emulatory
procesora 68k (interpretowany, oraz JIT). Miało to jednak zastosowanie jedynie do oprogramowania pisanego zgodnie z wytycznymi Commodore. Niestety w dawnych czasach o ile jeszcze jakoś przestrzegano tych zasad w przypadku oprogramowania użytkowego, to znakomita większość gier omijała system. Efektem takich działań to niekompatybilność z AmigaOS 4, pracującym pod kontrolą nowszych maszyn. Mozna było sobie radzić kompletując we własnym zakresie zewnętrzne oprogramowanie w postaci emulatora, systemu i romu klasycznej Amigi. Hyperion postanowił ułatwić życie użytkownikowi i od teraz te rzeczy są już od razu dostępne w systemowym katalogu emulacja. Uruchomienie nawet najbardziej kapryśnej gry odwołującej się do układów specjalizowanych, odbywa się teraz poprzez zwykły dwuklik myszy na ikonie obrazu. Emulator E-UAE startuje automatycznie, ładując dany tytuł, w taki sposób ze użytkownik ma wrażenia jak by uruchamiał zwykłe oprogramowanie przeznaczone dla AmigaOS 4.
Jak już pisałem do systemu dołączono również dodatkowe oprogramowanie, które możemy wrzucić na HDD w czasie procesu post-instalacyjnego. W sumie do wyboru mamy 13 programów które sprawdzą się przy codziennych zastosowaniach takich jak odtwarzanie mediów, praca na plikach, internet (www, poczta, ftp), montowanie i wypalanie obrazów ISO. Jednak tylko część z nich to zupełnie nowe wersje niedostępne wcześniej publicznie i dlatego pozwoliłem sobie skupić się wyłącznie na nich.
AISS 4.7 – Amiga Image Storage System, obowiązkowy pakiet dla każdego amigowca. Zawiera potężny zbiór piktogramów, który są wykorzystywane przez GUI coraz większej ilości amigowego oprogramowania.
DvPlayer 0.72 OEM – popularny shareware’owy odtwarzacz filmów w specjalnej darmowej (oczywiście okrojonej) wersji. Numer stosunkowo wysoki w porównaniu do wersji publicznej (0.65), jednak zmiany kosmetyczne. Najbardziej rzucającą się w oczy jest nowa gustowna skórka. Podstawowe cechy, poprawne odtwarzanie filmów i niewielki apetyt na zasoby, pozostały bez zmian.
OWB 3.23 – w czasach pierwszego uaktualnienia jedyna sensowna przeglądarka www na Amidze. Obecnie zatrzymała się na wersji 3.32 i wydaje się że szansę na jej dalszy rozwój są niewielkie. Na szczęście zyskała mocnych konkurentów w postaci MUI-OWB i TimberWolfa 4.
pFTP 1.0 – popularny klient ftp. W przeciwieństwie do poprzedników w tym przypadku zmian znacznie więcej. Recenzja systemu operacyjnego to nie miejsce aby je wszystkie wymieniać ale warto wiedzieć, że program zyskał już na tyle dużą funkcjonalność że autor zdecydował się na sygnowanie tego wydania już jako „pełną” jedynkę.
TuneNet 0.92.44 – znakomity odtwarzacz muzyczny, pozwalający nadawać i odbierać radio internetowe oraz muzykę offline (w kilkuset różnych formatach). Zdecydowanie najsmaczniejszy kąsek z tego zestawienia. Odnosząc tę edycję do poprzedniej widać sporo ulepszeń, zupełne jakby program został napisany od nowa.
Dotychczas koncentrowałem się na elementach, które użytkownik systemu jest w stanie zauważyć już w czasie pierwszych godzin po zainstalowaniu uaktualnienia. Oczywiście zmiany sięgają dużo głębiej. Odświeżony system zyskał na prędkości i stabilności oraz wyeliminowano uciążliwe problemy związane z USB. Aktualizacja MiniGL.library i Pythona pozwoliła przenieść na Amigę oprogramowanie klasy Blendera. Także modernizacja MUI 3.9, zaowocowała tym że na „przyjaciółce”
zadebiutowały alternatywne wersje znanego i cenionego oprogramowania takiego jak OWB, czy Mplayer. Wyeliminowano niedociągnięcia występujące na „gołym” AmigaOS 4.1: m.in. ulepszono działanie na komputerach SAM oraz obsługę pamięci wirtualnej. Cieszy że systemowi developerzy dalej dbają o zwiększanie funkcjonalności Workbencha przy jednoczesnym dbaniu o zachowanie amigowego „look&feel”, którego brak mógłby odstraszyć użytkowników hołdujących wieloletniej tradycji. W Commodities pojawiły się AsyncWb, usprawniający asynchroniczną pracę Workbencha (umożliwiający np. swobodną pracę przy kopiowaniu dużej ilości plików) oraz Autopiont, powodujący że każde okno znajdujące się pod wskaźnikiem myszy automatycznie, bez kliknięcia staje się oknem aktywnym. W niniejszym artykule wymieniłem jedynie niewielką część zmian, jakie zaszły od momentu premiery systemu AmigaOS 4.1. Ogromnej liczby drobniejszych usprawnień, które przyczyniły się do bardziej komfortowej i stabilnej pracy nie sposób wymienić. Jednym słowem system dobrze został przygotowany do następnego milowego kroku, jakim będzie wydanie AmigaOS 4.2.
Ten podkład w katalogu Commodities jest standardowym z U4 czy doinstalowanym osobno?
Ten podkład, to jest jedna z tekstur z popularnego już w latach 90-tych (chyba znajduje się to na aminecie) zestawu Brian Soup. Przy czym układ nie jest ustawiony na kafelkowy, tylko na „lepiej skalowalny”, więc tak naprawdę jego wygląd zupelnie nie przypomina oryginału.
Dziękuję, zaraz poszukam bo coś ten kolorek mi podszedł