Po upadku Commodore sytuacja amigowych graczy zdawała się być beznadziejna, kolejne firmy software’owe stopniowo opuszczały rynek naszego komputera. Oczekiwania na lepszą przyszłość na krótko przywróciła firma ClickBOOM, wydając w 1997 roku Mysta. Oto nagle okazało się, że na zapomniany już nieco komputer, od dobrych dwóch lat odstawiony na bocznicę, można zrobić rozbudowaną technicznie grę. W dodatku grę będącą wówczas rekordzistą w kwestii czasu, w jakim nieprzerwanie utrzymywała się na szczycie list przebojów dla peceta. Zarówno sam wydawca, jak i gracze poczuli, że polityka konwersji może być dla Amigi i nich samych drugą szansą. Z entuzjazmem ogłoszono więc plebiscyt na tytuły, które mają być przeniesione z wiodących platform na Amigę. W głosowaniu wzięło udział tysiące graczy, jednak projekt okazał się klapą. Racjonalnie oceniając sytuację, trudno byłoby się spodziewać by mogło być inaczej. Jedna mała firma, miała nagle przenieść na niszową platformę, kilkadziesiąt najlepszych gier świata?
Od tego wydarzenia minęło już ponad 15 lat. Przeboje, które wówczas były technicznym majstersztykiem, u dzisiejszych graczy budzą uśmiech politowania. Nie oznacza to, jednak że są to produkcje słabe, gracze starej daty, do których zalicza się chyba większość z nas, cenią sobie bardziej grywalność nad wygląd, a tej cechy wiele nowoczesnych tytułów, pozycjom z lat 90-tych mogłoby pozazdrościć. Obok naturalnego procesu starzenia, w ciągu tego czasu nastąpiły też inne zmiany. Przede wszystkim mamy dziś mocniejsze konfiguracje, w siłę urosła filozofia open source, powstało dziesiątki niezłych emulatorów. Postanowiłem więc sprawdzić czy niespełnione obiekty naszego pożądania sprzed lat, są dostępne w jakikolwiek sposób dla „przyjaciółki” dzisiaj. Na tapetę wziąłem TOP 30 listy ClickBOOMu.
30. Screamer 2 – druga część znanej serii wyścigów samochodowych. W drugiej połowie lat 90-tych zachwycano się jakością trójwymiarowej grafiki oraz dbałością o realizm i szczegóły. Screamer 2 została wydana wyłącznie na pecety i Macintoshe PPC. Gra miała niemałe wymagania sprzętowe, takie jak Pentium 133MHz i akcelerator sprzętowy 3D. Tytuł co prawda na liście emulatora DOBox widnieje jako kompatybilny, ale z uwagi na wymagania trudno się łudzić na rozgrywkę z DOSBoxem i Amigą. Zatem początek niniejszego zestawienia nie wygląda obiecująco, w drugą część Screamera, wciąż grać się nie da.
29. Daytona USA – kolejne wyścigi, tym razem autorstwa Segi, stworzone pierwotnie na automaty, szybko przeniesione na pecety i konsole firmy kojarzonej z Sonikiem. Gra była jednym z mocniejszych argumentów Segi w walce Saturna z Playstation, zatem jak się domyślacie wersja na (łatwo emulowanego) PSXa nie powstała. O wersji dla automatów również możemy zapomnieć, stare szybkie wersje MAME, nie odtworzą tej gry. Najnowsza, ale znacznie bardziej wymagająca 146u4b, potrafi grę załadować, ale nic poza tym (o czym zresztą MAME informuje nas w komunikatach). Do Daytony potrzeba MAME 150, której na Amidze na razie nie ma. Odsłona dla pecetów wymaga Windows 95 i DirecX 3.0. Kolejna gra, na której wciąż przy pomocy Amigi nie okiełznamy.
28. Indy Car Racing 2 – końcówkę listy ClickBoomu opanowali przedstawiciele wyścigów samochodowych. Oto kolejny przykład z gatunku. Produkcja Sierry działa tylko na pecetach, zarówno w środowisku DOS, jak i Windows, jednak w przeciwieństwie do wcześniej przedstawionych konkurentów ma zdecydowanie mniejsze wymagania (w wersji dla MS-DOS). Procesor 486 33Mhz, to konfiguracja, z której emulacją pod DOSBoxem, najczęściej radzi sobie moja A1 X1000 i nie inaczej jest w tym wypadku. Zatem gra z 28 miejsca jest dzisiaj dostępna dla posiadaczy mocniejszych amigowych konfiguracji.
27. Battle Isle 2 – amigowcy stawiali nie tylko na produkcje o zupełnie obcym pochodzeniu, chcieli też kontynuacji gier o amigowych korzeniach. Pierwsza część serii z legendarnej stajni Blue Byte święciła na Amidze duże triumfy. Ukazało się kilka dodatków, rozszerzonych wersji, a nawet innych tytułów bazujących na tym samym silniku. Niestety dwójki, znanej bardziej jako Battle Isle 2200 na Amidze już nie zobaczyliśmy. W czasach panowania Motoroli 68k i emulatora PC-Task, gra, która wymagała procesora z serii 386, była poza naszym zasięgiem. Dzisiaj na nowych szybkich Amigach, nie ma problemu, by zagrać w nią pod DOSBoxem.
26. Descent – to akurat pozycja, która doczekała się realizacji dosyć szybko. Co prawda nie za sprawą Click BOOMu, a uwolnienia jej źródeł. Strzelanka, której akcja dzieje się w kosmicznej bazie dostępna jest natywnie zarówno dla procesorów 68k, WOSa jak i AmigaOS 4. Nie potrzeba emulatorów, by móc się nią cieszyć.
25. Dark Forces – świetna gra Fps autorstwa LucasArts, osadzona w świecie Gwiezdnych Wojen. Wersja natywna dla Amigi nigdy nie powstała, jednak sporo amigowców zaliczyło tytuł, grając choćby w wersję dla Macintosha na emulatorze ShapeShifter. Posiadacze nowszych Amig, wybiorą jednak raczej wersję dla Playstation bądź PC, w które również można się pobawić dzięki emulacji.
24. MDK – swego czasu główny konkurent słynnego Tomb Raidera. Na pececie wymagania są niemałe (Pentium 166), gra nie uruchomi się pod DosBoxem, nawet na X1000 informując, że uzyskaliśmy zbyt mało punktów we wstępnym teście wydajnościowym. Perfekcyjnie działa za to wersja dla Playstation pod emulatorem PFSE.
23. Theme Hospital – strategia Bullfroga, będąca w pewnym sensie wariacją, znanego również na Amidze Theme Park. W przypadku dostępności na platformy sprzętowe, mógłbym napisać dokładnie to samo co napisałem powyżej o MDK. Niestety jest jeden wyjątek o ile poprzednik działa pod FPSE świetnie, o tyle Theme Hospital wprost przeciwnie. I nie mam tutaj na myśli bynajmniej tego, że na konsolach w strategie z gruntu gra się mało wygodnie, a fakt, iż gra zatrzymuje się po intrze na etapie wczytywania.
22. 3D Lemmings – osobiście uważam, że niektórych gier nie powinno się na siłę upychać w 3D, gdyż łatwo wówczas hit przemienić w gniot. Jednym z takich przykładów są Lemmingi, niemniej amigowi gracze chcieli tej wersji. Dzisiaj już bez większych problemów mogą się z nią zapoznać zarówno dzięki emulacji Playstation, jak i PC.
21. Ultima VIII – ósma część znanej serii RPG, która w oryginale nie została już wydana na Amigę. Od czterech lat możemy jednak cieszyć się grą i to bez potrzeby użycia emulatrów. Wszystko za sprawą silnika Pentagram umożliwiającego bezpośrednią grę w Ultimę pod AmigaOS 4.
20. Resident Evil – swego czasu król komputerowego horroru. Ta niesamowicie klimatyczna gra została wydana na trzy platformy, Saturna, Windows i PSX. W naszym przypadku użyteczna będzie ta ostatnia wersja, wraz z emulatorem FPSE.
19. Tekken – gra, której osobiście bardzo nie lubiłem, podobnie zresztą jak całego gatunku bijatyk 3D. Mogę tylko powtórzyć to, co napisałem w przypadku lemmingów, że niektórych rodzajów gier nie powinno się na siłę przenosić w trzeci wymiar. Po latach zresztą zrozumieli to chyba sami producenci, gdyż dzisiaj większość czołowych bijatyk jest albo w 2D, albo w 2,5D (jak Mortal Kombat 9, czy Street Fighter IV). Wówczas jednak trójwymiarowe podejście do mordobić oznaczało rewolucję, a Tekken nie schodził z czołówek list przebojów dla PSX. Amigowcy, którzy w zasadzie nie mieli żadnej natywnej gry tego typu, bardzo chcieli Tekkena dostać. Dzisiaj za sprawą emulacji, mogą się w te grę i jej kolejne części zagrywać, bez większych problemów.
18. TFX – symulator lotniczy, na temat którego powstało mnóstwo legend, jeszcze zanim został wydany. Gra, chociaż nie istniała na rynku, doczekała się wielu recenzji w zachodniej prasie, była też recenzowana już w połowie 1997 roku przez rodzimy ACS. Tymczasem program ostatecznie nigdy nie został formalnie dostarczony do sklepów. W wyniku różnych zawirowań, ostatecznie znalazł w grudniu 1997 roku, na cover CD brytyjskiego czasopisma CU Amiga. Tym samym TFX stał się dostępny na Amigę, jeszcze zanim formalnie zamknięto plebiscyt Click Boomu.
17. Mechwarrior 2 – już pierwsza część symulatora walki mechów nie była dostępna na naszą platformę. Było to trochę dziwne, zwłaszcza że w 1989 roku Amiga była na topie, a obok wersji dla MS-DOS, drugą wspieraną platformą był egzotyczny Sharp X68000, oparty o dobrze znany nam procesor Motoroli (tyle że taktowany 10MHz). Brak amigowej wersji wypuszczonej sześć lat później kontynuacji, dziwny już nie był. Gra wydana na komputery ma dosyć duże wymagania, minimum to procresor 486 66MHz w przypadku DOSa, w przypadku ulubionego przez amigowców Maca, nadzieję budzi system operacyjny 7.5.3, jednak szybko gasi ją procesor PPC. Shapeshifter zatem odpada, pozostaje FPSe i wersja konsolowa.
16. Need for Speed – gra, która wprowadziła nową jakość do gatunku, stając się chyba najpopularniejszą serią wyścigów dla pecetów. Na konsolach, ze względu na znakomitą konkurencję, chociażby w postaci Gran Turismo już takiej furory nie zrobiła. Mimo to amigowcy wybiorą jednak raczej wersję dla PSXa, gdzie pod emualacją gra działa świetnie, wersja pod MS-DOS ze swoimi minimalnymi wymaganiami w postaci procesora 80486DX2 66MHz, to jednak może być za dużo dla DOSBoxa uruchomionego na większości amigowych konfiguracji.
15. Wipeout – nie pojawiła się co prawda postulowana jedynka (w którą jednak można pograć pod FPSE), za to bardzo szybko pojawiła się na Amidze kontynuacja, czyli znakomity Wipeout 2097. Cudowne wyścigi kosmicznych bolidów, które doskonale wykorzystywały moc ówczesnej „Power Amigi” wyposażonej w kartę graficzną. Moim zdaniem, wyłączając ostatnią odsłonę dla PS3, Wipeout 2097 to najlepszy przedstawiciel z serii.
14. Wing Commander 2-4 – kolejne części kosmicznej opowieści o wojnie pomiędzy siłami Konfederacji a wojowniczą rasą Kilrathi. Część druga powstała tylko na pecety, w 1991 roku i ma śmieszne wymagania w postaci procesora 286. Kolejne dwie części potrzebowały już procesora 486, zostały również wydane na konsole. Zatem mamy do wyboru niejako standardowy zestaw, w postaci DOSBoxa lub FPSE.
13. Simon the Sorcerer 2 – na kontynuację przygód Szymona czarownika, amigowcy musieli czekać dosyć długo, bo aż 5 lat od premiery na PC. Ostatecznie jednak grę udało się wydać komercyjnie na przyjaciółkę w połowie 2000 roku.
12. Command & Conquer – jedna z najbardziej znanych gier RTS. Dla AmigaOS 4 kilka lat temu przeniesiono silnik, umożliwiający rozgrywkę w C&C w dosyć ograniczonym zakresie. Dlatego pomimo istnienia wersji natywnej warto zainteresować się również uruchomieniem gry na emulacji. Ta powstała przynajmniej na kilka interesujących nas platform, takich jak DOS, Playstation czy Nintendo 64. istnieje też wersja dla Macintosha, ale wymaga procesora PPC.
11. Duke Nukem 3D – ongiś jeden z najczęściej uruchamianych tytułów pod emulatorem Maca. W końcu jednak „Shappi” przestał być potrzebny, gra z pewnym opóźnieniem, które było spowodowane oczekiwaniem na uwolnienie źródeł trafiła na przyjaciółkę. Obecnie istnieje w kilku wersjach, przeznaczonych zarówno dla AmigaOS trzeciej, jak i czwartej generacji.
10. Warcraft 2 – podobnie jak tytuł powyżej, jedna z ulubionych gier amigowców pod emulacją Macintosha. Swego czasu pojawiały się nawet nieformalne określenia ShapeShiftera, jako programu-podkładki pod Warcrafta. Gdy zadebiutował AmigaOS 4.0, dosyć szybko pojawił się nań silnik Wargus, umożliwiający grę w Warcrafta 2 natywnie.
9. X-wing ; Tie-fighter – symulator kosmiczny, którego akcja toczy się w realiach Gwiezdnych Wojen. Produkcja Lucas Arts, dostępna jest wyłącznie dla systemu MS-DOS. Wymagania gry w postaci procesora 386 nie są duże, zatem na mocniejszych konfiguracjach można pograć pod DOSBoxem.
8. Grand Prix 2 – kolejna ciekawostka o losach jeszcze bardziej zakręconych niż TFX. Gra w oryginale pojawia się na platformie DOS 1995 roku. W owym czasie Amiga znajduje nowego właściciela, a Microprose, co pokazał choćby wydając Colonization, zdaje się być jednym z nielicznych dużych wydawców, którzy nie porzucają Amigi. Kolejnym dowodem na to ma być Formula One Grand Prix’96, która została zrecenzowana w magazynie ACS 7/96. Okazuje się, jednak że gra to nic innego jak oryginalne F1 Grand Prix z 1991 roku z dodanym intrem oraz sezonem 1996. Co więcej, wydaje się, że tytuł jest piracką przeróbką, gdyż nie udało mi się dziś znaleźć w internecie śladów na to by Microprose do tego produktu się przyznawał. Nawet, jednak jeśli byłoby to wydawnictwo oficjalne, to z całą pewnością nie można go uznać konwersję Grand Prix 2 z MS-DOSa. Wobec przedstawienia powyższych faktów nie można zgodzić się z tym iż GP2 działa na Amidze natywnie, zatem pozostaje DOSBox (raczej na mocniejszych konfiguracjach).
7. Civilization 2 – kontynuacja wielkiego przeboju Sida Meyera, która nie doczekała się formalnej komercyjnej wersji amigowej. Za to od lat dostępny jest na Amigę wierny klon Freeciv. Jeśli ktoś koniecznie chce pograć w oryginał, to najlepszym wyjściem w przypadku nowych Amig, będzie DOSBox, posiadacze modeli klasycznych powinni sięgnąć po emulator Macintosha 68k.
6. Tomb Raider – gry o przygodach Lary Croft, przedstawiać nikomu nie trzeba. Chociaż w Tomb Raidera grało pewnie wielu z Was, to z całą pewnością nie mogliście tego robić na Amidze. Minimalne wymagania gry, jakie czasem były podawane przez niektóre źródła w postaci procesora 486 zdają się być zaniżone. Bardziej wiarygodne wydają się te przedstawione przez MobyGames, mówiące o Pentium. Gra bowiem chodzi bardzo wolno pod DosBoxem na A1-X1000 (na pewno dużo wolniej od innych produkcji, które zadowalają się 486), na tyle wolno, że nie można mówić o jakiejkolwiek grywalności. W tym momencie powinienem napisać, że nie ma się czym przejmować, bo przecież jest jeszcze w zanadrzu wydajny emulator Playstation. Niestety nigdy nie udało mi się zmusić FPSE do poprawnego uruchomienia Tomb Raidera. Co ciekawe nie działa również dwójka, czwórka i piątka, ale o dziwo nie ma problemu z częścią trzecią.
5. Settlers 2 – kontynuacja pierwszej części osadników, uważanej przez wielu za najlepszą grę dla Amigi. Pomimo wielkiej popularności tej gry na naszej platformie, oficjalnej dwójeczki „przyjaciółka” się już nie doczekała. W zasadzie mogę w tym wypadku powtórzyć tylko to, co napisałem w przypadku Cywilizacji. A więc istnieją na Amidze mniej lub bardziej wierne klony tej gry, a po oryginał w zależności od procesora napędzającego nasza Amigę, powinniśmy sięgnąć po emulator Maca bądź peceta.
4. Diablo – gra o podobnych wymaganiach sprzętowych do Tomb Raidera, tyle tylko, że na dodatek wymaga systemu Windows 95, którego postawienie na najnowszej wersji DOSBoxa, przeznaczonej dla AmigaOS 4, nie jest możliwe. Na szczęście w tym wypadku można pograć przy pomocy emulatora PSX.
3. Red Alert – podobnie jak w przypadku pierwszego Command & Conquer istnieje na Amigę od dłuższego czasu silnik, pozwalający uruchamiać Red Alerta natywnie. Silnik oferuje więcej i działa lepiej od wcześniej wymienionego, aczkolwiek wciąż nie jest pozbawiony wad.
2. Quake – kultowa strzelanka 3D, okazała się być jedynym życzeniem z listy spełnionym przez ClickBoom. Firma sprostała oczekiwaniom tylko części użytkowników. Wydała bowiem grę tylko dla procesorów 68k, podczas gdy wielu aktywnych użytkowników (jak choćby człowiek piszący te słowa), miała już w Amigach PPC. Ślamazarny produkt Kanadyjczyków był więc dla nich mało atrakcyjny, zwłaszcza że równocześnie pojawiły się nieoficjalne wersje wspierające Blizzardy i Cyberstormy PPC.
1. Monkey Island 3 – zwycięzcą plebiscytu okazała się być gra The Curse of Monkey Island, kolejny w zestawieniu kontynuator produktów, które niegdyś święciły triumfy na Amidze. Program powstał w wersji dla systemu Windows 95 i ma na pozór dosyć groźne wymagania sprzętowe, takie jak choćby Pentium 90MHz czy DirectX 5.0. W tym wypadku do uruchomienia gry nie jest potrzebny DOSBox, gdyż można posłużyć się ScummVM. Jest to interpreter gier przygodowych, którego użyteczność ogranicza się do obsługi kilkudziesięciu tytułów opartych na konkretnych silnikach. Wyspecjalizowany, zawężony do konkretnych zadań model działania, ma jednak swoje plusy, pozwala m.in. na to by komputer (szczególnie taki jak Amiga, dla którego nie ma DOSBoxa z JITem) mógł przyjąć „na klatę” zdecydowanie bardziej wymagające tytuły. Nie ma więc problemu, by zagłębić się w zagadki trzeciej części Wyspy Małp, używając do tego celu mocniejszych Amig.
Pora na podsumowanie. Po kilkunastu latach od ogłoszenia wyników głosowania, nadal na Amidze możemy bezpośrednio uruchomić jedynie co trzecią z postulowanych gier. Nie wygląda to z pewnością rewelacyjnie. Jednak jeśli do dziewiątki tytułów działających natywnie, dodamy kolejnych kilkanaście, w które możemy się bawić dzięki emulatorom, sytuacja znacznie się poprawia. Okazuje się, że na dobrą sprawę nie do ruszenia pod Amigą są jedynie cztery gry z listy. Trzy z nich Screamer 2, Daytona USA i Theme Hospital to produkcje z końcówki zestawienia, które ongiś były modne, ale dziś ich brak już mocno nie doskwiera. Tak naprawdę jedynie Tomb Raider jest tytułem, który na dobre przeszedł do absolutnej klasyki elektronicznej rozgrywki. Szkoda, że nadal po tylu latach nie można pokierować losami Lary na Amidze, zwłaszcza że część pierwsza (rzadziej druga) jest najbardziej ceniona przez fanów serii. Na pocieszenie pozostaje nam uruchomienie części trzeciej, przeznaczonej dla Playstation.
Reasumując, chociaż postulaty amigowych graczy zostały spełnione przez Click Boom, w symbolicznym stopniu, to w wyniku splotu różnych okoliczności można dzisiaj siedząc przed monitorem Amigi bawić się w niemal wszystkie z wymienionych gier. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w zależności od posiadanej konfiguracji, komfortowa dostępność do niektórych pozycji, może być mniejsza niż na mojej Amidze One X1000. Zdaję sobie również sprawę, że ze sporą częścią z tych tytułów zapoznaliście już drodzy czytelnicy, na pecetach czy konsolach. Niemniej uznałem, że o zakurzonej Wish List ClockBOOMu warto było Wam przypomnieć. Panuje wszak ostatnio moda na retrogranie, spora część osób odświeża sobie pozycje w które grało przed laty. Zbliżają się wakacje będzie dużo czasu, by powspominać lata pięknej komputerowej przeszłości, a jeśli można cofnąć się w czasie przy pomocy swej ulubionej maszyny – satysfakcja tym większa.
test
Tekken nie jest mordobiciem 3D (takim jest np. Soul Calibur) tylko 2.5D.