Posiadacze Amigi to najczęściej osoby z długoletnim doświadczeniem, mający dużą wiedzę na temat swojego komputera. Zauważyłem, jednak że czasami publiczne postawienie niczym niepopartej tezy sprawia, że odbiorca, pod wpływem sugestii potrafi o niektórych wydarzeniach zapomnieć. Jakiś czas temu największy amigowy portal w Polsce opublikował tekst będący tragifarsą na temat faktów związanych z Amigą. Nie zdziwiło mnie to, że znalazł się człowiek potrafiący coś takiego napisać, wszak w każdym większym gronie znajdzie się jakiś piewca absurdu. Zdziwiło mnie, natomiast że znalazło się trochę ludzi gotowych podpisać się pod tym tekstem jak sami twierdzili „rękami i nogami”. Jedna z takich osób, będąca jednocześnie naszym czytelnikiem próbowała wciągnąć mnie w prywatną dyskusję na temat „przedstawionych tam faktów”. Oczywiście nie miałem i nie mam zamiaru wdawać się w polemikę z tak oderwanym od rzeczywistości artykułem. Jednakże obiecałem wówczas, że w przyszłości postaram się napisać rzetelne teksty o podstawach związanych z Amigą, które być może przy okazji rozjaśnią mętlik, jaki mógł powstać w głowach początkujących użytkowników, spowodowany publikacją PPA.
Dzisiaj spełniam tę obietnicę biorąc na tapetę temat loga Amigi. Możliwe, że po przeczytaniu niniejszego tekstu, ci którzy podpisują się pod stwierdzeniami, że „BoingBall praktycznie nigdy nie był oficjalnym logiem Amigi” i „jedynym logiem Amigi jest checkmark” jeszcze raz przemyślą sprawę.
Pierwszym logiem Amigi, bynajmniej nie był chekmark, a napis Amiga wykonany czerwoną „energetyczną” kreską. Logo stworzone przez Hi-Toro w 1983 roku miało symbolizować nowoczesny design i informować odbiorcę, że ma do czynienia ze sprzętem do nauki i zabawy. Czerwony napis, z racji tego że obowiązywał w okresie kiedy „przyjaciółka” była dopiero na etapie tworzenia, nie był nigdy bezpośrednio zestawiany z naszym ulubionym komputerem. Pojawiał się na produktach związanych z osprzętem do Atari 2600, konsoli przy której powstaniu duży udział miał Jay Miner – załozyciel Hi-Toro i ojciec Amigi. Być może fakt mało znanego, „atarowskiego” epizodu w działalności firmy Amiga, sprawił że dziś niewielu kojarzy to logo. Z drugiej strony powód mógł być zupełnie inny, debiutanckie logotypy, zazwyczaj mają krótki żywot i szybko popadają w zapomnienie czego przykładem może być np. pierwszy znak handlowy Apple.
Od 1984 roku używano już loga, które jest bardzo zbliżone do tego, które obowiązuje do dziś, czyli kraciastej piłeczki. Demo Boing Ball napisane w styczniu 1984 roku było niesamowitym osiągnięciem. Pracownicy firmy Amiga uznali, że symbol piłeczki z zapierającej dech w piersiach demonstracji, wpłynie korzystnie na wizerunek ich komputera. Natychmiast rozpoczęto produkcję dziesiątek koszulek i materiałów reklamowych promujących Amigę 1000 opatrzonych logiem BoingBall.
Niestety po wykupieniu akcji firmy przez Commodore, nowy właściciel narzucił zupełnie inne logo. Jak pisze były współpracownik Dave Hayne’go, Dr Ryan Czerwiński nie wzbudziło to zadowolenia wśród pracowników wchłoniętych przez Commodore – „Boing Ball sięga roku 1984, jeszcze przed przejęciem Amigi przez Commodore. To była demonstracja grafiki i dźwięku, który pokazała czerwono-biała obracająca się piłka, odbijając się od ścian (na fioletowym tle i białej siatce,). To robił „Boing” dźwięk, dźwięk wydobywający się, gdy piłka uderzyła o ściany. Oryginalne demo Boing było synonimem sukcesu. Kiedy zakupiono akcje Amiga Corp, były plany by iść na całego wizerunkiem małego Boingballa jako logotypu dla wszystkich maszyn Amiga ale jakiś kretyn z marketingu CBM postanowił postawić na logo wielobarwne oddające ilość kolorów, jakie może wyświetlić Amiga…Logo Boing było o wiele ładniejsze, czystsze i łatwiejsze do otworzenia… Wewnętrzny zespół inżynierów nadal używał BoingBalla jako loga, wystarczy spojrzeć na ich kurtki z 1987 roku, które są najlepszym przykładem, dlaczego Boing jest ładniejszy… Oryginalna piłka posiadała siatkę 8×8, nowsze BoingBalle mają mniej kwadratów, kąt nachylenia pozostał niezmienny”
Przedstawiany przez autora, opublikowanego przez PPA artykułu checkmark, jako jedyne słuszne logo był jak widać znakiem narzuconym i przez twórców Amigi nielubianym. Trudno też nazwać go oryginalnym. Małpował rozwiązania stosowane przez konkurentów, od dawna posługujących się znakami towarowymi w barwach tęczy. Wystarczy wspomnieć ówczesne logotypy Sinclaira, Atari czy Apple. Potwierdza to zresztą wspomniany Ryan Czerwiński ” Wielobarwne logo miało być odpowiedzią na wielobarwne logo Apple. (Faktycznie Apple zamierzał iść w logo monochromatyczne już w 1982 roku, chociaż ostatecznie odbyło się to dopiero w 1997r)”.
Chociaż tęczowy haczyk, pozostawał oficjalnym logiem Amigi w latach 1985 – 1994, Commodore dosyć szybko zrezygnował z bezpośredniego znakowania nim swoich komputerów, ostatecznie znalazł się jedynie na obudowie Amigi 1000.
Odwołania do tęczy używane były w późniejszym okresie również w odniesieniu do innych kształtów. Na okładce instrukcji do A500 pojawiły się abstrakcyjnie pomalowane kreski mające nawiązywać do twórczości związanego przez pewien czas z Amigą Andy Warhola. Wraz z wydaniem AmigaOS 2.0 pojawiały się kolejne tęczowe wariacje, chociaż już nie tak bardzo kolorowe, jak wcześniej, zostały przez Commodore bardziej wyeksponowane (na etykietach systemowych dyskietek, czy podręczników).
Obok znaku graficznego drugim charakterystycznym symbolem związanym z naszym komputerem był napis Amiga drukowany artystyczną grubą pochyloną czcionką. Pisane logo również obowiązywało przez cały okres życia Amigi pod skrzydłami Commodore, aczkolwiek i tutaj szukano zmian. W drugiej połowie lat 80-tych amerykański oddział Commodore używał zupełnie innego, podkreślonego Loga z napisem Amiga.
Po zmianie właściciela Amigi, Escom stanął przed problemem odświeżenia wizerunku naszego komputera. Konkurencja z branży sukcesywnie odstawiała kojarzące się jeszcze z latami 80-tymi przestarzałe tęczowe logotypy. Aby lepiej zrozumieć ówczesne trendy, ponownie przytoczę słowa Czerwińskiego „W 1985 rynkowe odwoływanie się do palety kolorów, miało jeszcze jakiś sens. Teraz jest zbyt kiepskie, zbyt kolorowe. Spójrz na większość logotypów ważnych firm – nie przekraczają czterech lub pięciu kolorów. Najczęściej spotyka się loga trójkolorowe (w Amidze są trzy – czarny, czerwony i biały)”. W 1996 roku logiem Amigi ponownie został BoingBall. Wydawało się to optymalnym rozwiązaniem, z jednej strony grafika nawiązywała do tradycji, z drugiej oddawała współcześnie panujące trendy. Po kilkunastu latach uwolniono się od tęczowego haczyka. Nowe logo miało symbolizować połączenie starych ideałów Amigi wraz z nowym otwarciem.
Rok wcześniej wraz z powołaniem do życia spółki Amiga Technologies, zmieniono także napis Amiga. Dotychczasowe logo z grubej pochylonej czcionki zastąpił prosty napis z cienkich druciastych liter i czerwonym kwadratem nad literą „i”. Napis często pojawiał się w połączeniu z Boingiem, w tym układzie często kula nie była pochylona, ale znajdowała się pod nim zakrzywiona czarna kreska mająca symbolizować poczucie ruchu, oraz pozytywnie kojarzyć się z uśmiechniętą twarzą.
Na początku ubiegłej dekady, w początkowym okresie działalności Amigi Inc, ponownie pojawiły się koncepcje odświeżenia loga Amigi. Nowe logo miało się kojarzyć z nowym komputerem AmigaOne i nawiązywać się do nowoczesnych rozwiązań. W tym układzie Boing stanowił skorupę, spod której wydobywa się nowoczesna metaliczna konstrukcja. W czasach czynnej działalności producenta pierwszych A1, logo to zdobyło sobie względną popularność, jednak kolejni producenci nowych Amig, nie podchwycili tego wizerunku. Logo to nigdy nie pojawiło się również na opakowaniach czy nośnikach systemu AmigaOS 4, po czasie sama Amiga Inc również przestała je promować. Ostatecznie spór sądowy między Hyperionem a Amigą toczył się o oryginalne logo zatwierdzone w 1996 roku. I takie jest używane do dnia dzisiejszego, podczas gdy Boing z metalicznym akcentem odchodzi w zapomnienie.
Chociaż kraciasta piłeczka ma się świetnie, to nie można tego powiedzieć o innym rozwiązaniu wprowadzonym przez Escom, czyli drucianym napisie Amiga. Trzeba przyznać, że w ostatnich latach panuje tutaj duża dowolność. Najbliżej tekstu z drugiej połowy lat 90-tych jest Hyperion, firmując system operacyjny napisem z charakterystycznym czerwonym kwadracikiem nad „I” ale pisanym zupełnie inną znacznie grubszą czcionką. Producent Amigi One X1000 ze swoim zakręconym i lekko pochylonym napisem X1000 wyraźnie nawiązuje do stylu z czasów Commodore. Jeszcze dalej idzie producent AmigiOne 500, który ten styl wręcz kopiuje.
Mam nadzieję, że niniejszym tekstem przypomniałem czytelnikom, że logo Amigi ma bogatą historię i nie ogranicza się tylko do tęczowego haczyka. W czasie burzliwych losów naszego ulubionego komputera znaki graficzne podlegały wielokrotnym zmianom. Trudno jednak temu się dziwić symbole rynkowe podobnie jak wiele innych rzeczy, podlegają modom, tendencjom, próbom odświeżenia wizerunku itp. Jeśli porównamy liczbę zmian loga Amigi ze zmianami logotypów innych czołowych firm z branży informatycznej dojdziemy do wniosku, że popularna „przyjaciółka” i tak jest na tym polu bardzo konserwatywna.
Dobry artykuł. Jak sobie teraz to poukładałem, to faktycznie tak było.
Świetny artykuł ! Dobra robota Mufa. Dziękuję również Adamowi odnośnie uzupełnień na forum odnośnie tego artykułu ! Tak trzymać !
Pierwsze logo Apple było ładne, a teraz to takie gówniane minimalistyczne.