Od chwili wypuszczenia na rynek komputera AmigaOne a później pierwszych wersji pre-realase systemu AmigaOS 4, wielu amigowcom zaczął doskwierać brak układów specjalizowanych a co za tym idzie niemożność uruchomienia sporej części, oprogramowania, głównie rozrywkowego przeznaczonego dla starszych Amig. Sytuacji postanowił zaradzić Richard Drummond, kompilując dla Amigi emulator E-UAE, nad którym pracował już od dłuższego czasu dla potrzeb m. in. linuxa. E-UAE potrafi emulować każdy model Amigi klasycznej począwszy od A1000 a na CD32 kończąc. Emulator radzi sobie również z takimi dodatkami jak karta graficzna, twardy dysk czy napęd optyczny. Standardem w tego typu programach, pracujących pod kontrola AmigaOS 4, jest wykorzystanie Amigainput i nie inaczej jest w emulatorze Drummonda. E-UAE konfigurujemy edytując plik uae.rc, gdzie możemy ustalić takie rzeczy jak wersja procesora, rodzaj kości graficznych, to czy emulator ma pracować możliwie najszybciej, czy tez emulacja ma przebiegać jak najdokładniej nawet kosztem utraty prędkości itp. Dal mniej obytych w ręcznym edytowaniu pliku konfiguracyjnego, istnieje też wersja ze GUI, dostępna w przepastnych archiwach serwisu OS4Depot. Generalnie dla większości oprogramowania wystarczy ustawienie szybkości na max, spowolnienia wymaga tylko kilka procent gier. Sama wydajność emulacji jest na komputerze AmigaOne G4 XE przyzwoita. Biorąc pod uwagę chyba najczęstsze zastosowanie E-UAE czyli gry, oceniam predkość emulacji na mniej więcej A1200 z pamięcią fast (na Amidze One X1000 jest rzecz jasna znacznie szybciej). Oznacza to że spokojnie pogramy w zdecydowana większość tytułów przeznaczonych zarówno dla maszyn z układami ECS jak i AGA. Wyjątek stanowią tzw. doomowce oraz kilka innych bardziej wymagających produkcji z drugiej polowy lat 90-tych. Dla wielu nawet najlepszy emulator nie jest w stanie zastąpić prawdziwej maszyny, niewątpliwie jest w tym sporo racji, niemniej E-UAE posiada tez zalety, których nie uświadczysz pracując na prawdziwej Amidze. Jedną z ciekawszych, jest możliwość zapisu stanu gry w dowolnym momencie. Jak wiadomo w czasach największej świetności Amigi, opcja savegame (a w szczególności korzystanie z tej opcji w dowolnym miejscu i czasie), nie była powszechnie stosowanym standardem w grach. Często skomplikowany system zdobywania kodów, a niekiedy wręcz zmuszanie gracza do rozpoczynania zabawy za każdym razem od początku, zniechęcały ludzi do ukończenia nawet bardzo klasowych produkcji. Teraz po latach, można do nich powrócić i już bezstresowo kontynuować rozrywkę w zależności od tego na co pozwalają chęci i czas, nie martwiąc się przy tym ze nasze dotychczasowe osiągnięcia pójdą na marne. Niedogodnością w tym wypadku jest konieczność korzystania wyłącznie z obrazów dyskietek, niestety jeśli emulujemy A1200 z twardym dyskiem i wykorzystujemy pakiet WHDLOAD (co jest mocno zalecane) nie zapiszemy stanu gry. Użytkownik stoi więc przed wyborem, wygoda czy większa funkcjonalność. Niemniej możliwość zaemulowania kilku stacji dysków, oraz zdecydowanie szybszy odczyt, jaki oferuje E-UAE, sprawiają ze brak WHD odczujemy o wiele mniej dotkliwie niż osoba mająca za alternatywę ładowanie gier z dyskietek na realnej Amidze. Na zakończenie tradycyjne propozycje tytułów w które warto zagrać. Ponieważ swego czasu na łamach serwisu YouTube przedstawiłem filmowe zestawienie najciekawszych i zarazem dosyć znanych przebojów, tym razem dla odmiany kilka gier które osobiście oceniam dobrze, a które w większości zostały nie zauważone przez graczy i prasę.
Globdule
Bardzo dobra a zarazem nietypowa platformówka. Kierujemy poczynaniami stwora który pełza przyklejony do ścian (może tez oczywiście skakać). Nietypowy sposób poruszania się to nie jedyna rzecz stanowiąca o oryginalności tego produktu inną innowacyjną cechą była możliwość określenia drogi jaka będziemy zmierzać do celu. Jest to bodajże jedyna znana mi gra platformowa dla Amigi o nieliniowej fabule. Reszta to już standardy lubiane przez graczy, czyli zbieranie diamentów, owoców, kluczy, ukryte przejścia oraz likwidowanie przeciwników. To ostatnie też do wykonania w nietypowy sposób, nasz stwor nie posiada żadnej broni a najpopularniejsze rozwiązanie w tego typu grach, czyli zwykłe naskoczenie przeciwnikowi na głowę tez nie wystarcza (trzeba dodatkowo w czasie skoku wprawić stwora w wirowanie). Na dodatek po likwidacji przeciwnika musimy zebrać pozostałości po nim, gdyż gra znowu wyrywa się z obowiązujących kanonów i poza tradycyjnym zebraniem określonej ilości diamentów, musimy zebrać także wymaganą do otwarcia dalszego przejścia ilość oczu pozostawionych po załatwionych przeciwnikach. Poza ciekawymi rozwiązaniami i przednia grywalnością, warto podkreślić całkiem przyzwoitą oprawę graficzna i momentami ponadprzecietną muzykę. Jeśli do tego dodać że za grą stoi nie kto inny jak sam Psygnosis, to na prawdę ciężko jest zrozumieć czemu większość amigowców w ogóle nie kojarzy tego tytułu.
Fuzzball
Dzieło cenionej szczególnie na rynku C64 firmy System 3, odpowiedzialnej między innymi za wielki commodorowski hit Flimbos Quest (który na marginesie ukazał się także w wersji na „przyjaciółkę”, choć tu furory nie zrobił). We wszystkich amigowych produkcjach tej firmy da się wyczuć klimat znany z gier dla „mydelniczki”. Fuzzball nie jest tu wyjątkiem, gdyż został wcześniej przygotowany właśnie na 8 bitowe „Commodorki”. To co od razu rzuca się w oczy, a właściwie w uszy to wspaniała muzyka w typowo SIDowskim stylu, chociaż dzięki możliwościom jakie daje Amiga, bardziej wzbogacona względem pierwowzoru. Dla fanów chipowych muzyczek, na które wraca ostatnio moda, ta gra powinna być prawdziwym amigowym rodzynkiem. Nie tylko muzyka , ale właściwie cala gra mimo ze wydana w już w latach 90-tych, mocno odwołuje się do wzorców z przeszłości. Poziomy są wiec usytuowane na planszach zajmujących jeden ekran (tak jak w wielu starych hitach typu PacMan, Frogger, Dig-Dug itp.), co już w erze Amigi odchodziło powoli do lamusa. Nad wyraz często gracz zmuszony jest do użycia przycisku fire. Kiedyś standard, jednak dzisiaj może to denerwować (głownie osoby nie posiadające pada wyposażonego w autofire), zwłaszcza ze do zabicia jednego potwora wymagane jest kilka strzałów, a te wędrują zazwyczaj małymi stadami ustawionymi gęsiego. Jednak pomijając te niedogodność gra nie ma większych wad. Solidnie wykonany produkt dla wielbicieli starszych klimatów.
Furry Of The Furries
Produkt firmy Kalisto jako jedyna z tej trójki doczekała się zrecenzowania w polskiej prasie i zarazem pewnej popularności wśród graczy. Pomimo dobrych opinii, gra uważana jest raczej za średniaka. Próżno szukać jej w czołówkach różnorakich rankingów na najlepsze gry, czy chociażby najlepsze platformówki na „przyjaciółkę”. Wynika to być może z faktu ze zabawa z futrzakami nie ogranicza się tylko do bezmyślnego machania joyem a’la Superfrog. Furry Of The Furries, to swoisty mix sporej dawki gry platformowej ze szczypta gry logicznej. Zagadki nie są zbyt trudne i raczej nie można się zaciąć na dłużej, jednak dodają dodatkowy smaczek grze. Generalnie rozgrywka polega na sterowaniu małym okrąłym stworem, który może występować w czterech postaciach. Każda z nich posiada inna umiejętność: strzelanie, pływanie, zjadanie kamieni i wspinaczka linowa. Należy więc poza typowa zręcznością wykazać się trafnością decyzji co do wyboru typu futrzaka w danym momencie oraz sposobu zaradzenia przeszkodom utrudniającym drogę do celu. Oprawa nie wybija się może ponad przeciętność, ale też i trudno cokolwiek jej zarzucić. Wybrednym polecam nieco wzbogacona w tym względzie wersje dla CD32. Reasumując uważam Furry Of The Furries za czołową grę platformową dla Amigi, w którą na pewno warto zagrać.
Możliwości Amigi klasycznej nie ograniczały się wyłącznie do gier, wiec uważny czytelnik może zadać pytanie, czemu nie pisze nic o użytkach. Celowo skoncentrowałem się na przedstawieniu użyteczności E-UAE względem oprogramowania rozrywkowego, gdyż dla posiadacza nowego sprzętu i AOSu, emulator ten ma niewiele więcej do zaoferowania. Większość softu do poważniejszych zastosowań albo działa pod AmigaOS 4, albo przynajmniej działają jakieś jego odpowiedniki. Oczywiście zdarzają się wyjątki, jak np. odtwarzacz animacji YAFA, jednak w dzisiejszych czasach, są to już aplikacje o znaczeniu marginalnym.
Jaka wersja? | |
E-UAE 0.8.29 (20080113) | Ostatnia testowa wersja autorstwa Richarda Drummonda |
E-UAE 0.8.29 WIP 4 | Ostatnia stabilna wersja Richarda Drummonda |
E-UAE AmiGFX | Zmodyfikowana wersja oparta na ostatnich dostępnych źródłach Drummonda z nowym sterownikiem graficznym – lepsza wydajność kosztem mniejszej kompatybilności |
E-UAE SDL | Ta sama wersja co powyżej jednak oparta na standardowym silniku SDL – większa kompatybilność kosztem wydajności |
EasyUAE | Wersja dla zielonych, ze zintegrowanym GUI. |
E-UAE JIT | Powstająca wersja mająca wykorzystać systemowy emulator 68k JIT Petunia. Jeśli projekt znajdzie swój szczęśliwy finał, będzie oferował zdecydowanie najwydajniejszą emulację |
Warto dodać że oprócz samych emulatorów dla AmigaOS 4, powstały oparte na nich wspomagacze, sprowadzające uruchomienie klasycznej gry, do zwykłego dwukliku na ikonie gry widniejącej na blacie WB.Gluae pobierzemy z sieci, natomiast RuninUAE dodatkowo od czwartego uaktualnienia AmigaOS 4.1 został oficjalnie włączony do systemu. Hyperion zadbał też aby na płycie z OSem, znalazły się także licencjonowane wersje różnych kickstartów, oraz AmigaOS 3.1. Skoro więc sam producent ułatwia nam jak tylko można powrót do klasycznych korzeni, nie wypada z takiego zaproszenia nie skorzystać.
Klawiszologia | |
Ctrl + Left Alt + Q | wyjście z UAE |
Ctrl + Left Alt + R | Reset UAE (warm reset) |
Ctrl + Left Alt + Left Shift + R | Reset UAE (cold reset) |
Ctrl + Left Alt + D | Otwarcie debuggera |
Ctrl + Left Alt + G | Blokowanie wskaźnika myszy w obrębie okna emulatora ( w trybie window mode) |
Ctrl + Left Alt + S | Przełączanie wyświetlania fullscreen/window mode |
Ctrl + Left Alt + A | Regulacja cykli audio w trybach interpolacji (działa tylko w audio 16-bit) |
Ctrl + Left Alt + Numpad Plus | Zwiększanie frame skip |
Ctrl + Left Alt + Numpad Minus | Zmniejszanie frame skip |
Ctrl + Left Alt+ F1 | Otwarcie requestera stacji dysków 0 |
Ctrl + Left Alt + F2 | Otwarcie requestera stacji dysków 1 |
Ctrl + Left Alt + F3 | Otwarcie requestera stacji dysków2 |
Ctrl + Left Alt + F4 | Otwarcie requestera stacji dysków 3 |
Ctrl + Left Alt + Left Shift + F1 | Wyjęcie obrazu dyskietki ze stacji dysków 0 |
Ctrl + Left Alt + Left Shift + F2 | Wyjęcie obrazu dyskietki ze stacji dysków 1 |
Ctrl + Left Alt + Left Shift + F3 | Wyjęcie obrazu dyskietki ze stacji dysków 2 |
Ctrl + Left Alt + Left Shift + F4 | Wyjęcie obrazu dyskietki ze stacji dysków 3 |
Ctrl + Left Alt + Left Shift + F5 | Zapis stanu gry (nie działa w trybie emulacji twardego dysku) |
Ctrl + Left Alt + F5 | Wczytanie stanu gry |
Dodaj komentarz